O doniesieniach do prokuratury informuje Polska Agencja Prasowa, która dowiedziała się tego od źródeł zbliżonych do NIK. Zawiadomienie do prokuratury ma dotyczyć grupy osób, wśród których znajdą się m.in. Mateusz Morawiecki i Jacek Sasin. Ten pierwszy w czasie pandemii był premierem, ten drugi – wicepremierem i ministrem aktywów państwowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nieprawidłowości w zakupach w czasie pandemii
21 marca NIK przedstawiła wyniki kontroli dotyczącej zakupu środków ochrony indywidualnej w związku z przeciwdziałaniem COVID-19. Z ustaleń Izby wynika, że Kancelaria Premiera wydała niegospodarnie, nierzetelnie i niecelowo blisko 200 mln zł w latach 2020-2021.
Wobec osób, które brały bezpośredni udział w procesie zakupu wspomnianych środków, Izba zamierzała skierować zawiadomienia do prokuratury. Z ustaleń PAP wynika, że zawiadomienia o możliwości popełniania przestępstwa mają zostać wysłane w środę rano do Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Dotyczyć mają, oprócz wspomnianych już Mateusza Morawieckiego i Jacka Sasina, byłego szefa KPRM Michała Dworczyka i innych pracowników Kancelarii, jak również byłych prezesów zarządu Grupy Lotos i pracowników Agencji Rezerw Materiałowych.
Przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków
Na wcześniejszej konferencji prasowej p.o. dyrektora Delegatury NIK w Białymstoku Janusz Pawelczyk zapowiadał, że chodzi o art. 231 Kk. Dodał jednak, że działania te będą pozostawały w zbiegu z innymi artykułami.
Artykuł 231 Kodeksu karnego brzmi następująco:
Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech.
Niegospodarne wydawanie pieniędzy w czasie pandemii
NIK podała, że w kwietniu 2020 r. premier wydał polecenia zakupu środków ochrony indywidualnej spółkom Skarbu Państwa, czyli KGHM i Grupie Lotos, a także Agencji Rozwoju Przemysłu. Aby zrealizować te polecenia, Kancelaria Premiera zawarła umowy ze spółkami państwowymi. W efekcie dokonała zakupów na łączną kwotę ponad pół mld zł.
NIK oceniła znała działania Kancelarii związane z realizacją oraz finansowaniem wydanych poleceń i umów zawartych z KGHM i Grupą Lotos jako nierzetelne, niegospodarne i niecelowe. Ich kwotę szacuje na blisko 190 mln zł.
Izba podkreśliła też, że jeszcze przed wydaniem poleceń przez premiera i zawarciem umów wykonawczych, Ministerstwo Aktywów Państwowych (kierowane przez Jacka Sasina) wprost wskazało obu spółkom, co i od kogo mają kupić. Resort miał też zapewnić, że nabywane produkty mają certyfikowaną jakość.
NIK oceniła zarazem, że spółki KGHM i Lotos pełniły jedynie rolę figuranta. Miały one przejąć ryzyko i odpowiedzialność za zakupy realizowane na z góry określonych warunkach.
Niezweryfikowani dostawcy
Dostawcami środków ochrony osobistej zamówionymi przez KGHM i Lotos były dwa polskie podmioty wskazane przez MAP. NIK w komunikacie określa je mianem spółki Q. i spółki K. Żadna z nich – zdaniem Izby – nie zajmowała się wcześniej obrotem artykułami medycznymi.
Pierwsza z wymienionych specjalizowała się wcześniej w rozwiązaniach związanych z obronnością. Z kolei druga została założona na krótko przed wybuchem pandemii w Wuhanie. Miała minimalny kapitał zakładowy, zatrudniała dwie osoby i przed zleceniem jej dostaw środków ochrony indywidualnej nigdy wcześniej nie zajmowała się obrotem tego typu towarami.
Ponadto nabywane przez KGHM maseczki miały być wielokrotnie droższe od tych samych dostarczonych przez Agencję Rozwoju Przemysłu. Zarazem Centralny Instytut Ochrony Pracy – Państwowy Instytut Badawczy (CIOP) zakwestionował jakość blisko miliona maseczek o wartości ok. 109 mln zł dostarczonych przez miedziowego giganta.
Niecertyfikowane środki trafiły do lekarzy?
W trakcie kontroli ustalono, że Agencja Rezerw Materiałowych, do której trafiły kupione na polecenie premiera środki ochrony indywidualnej, nie dysponowała informacjami pozwalającymi na ustalenie, które z nich (w tym o zakwestionowanej jakości) zostały przekazane do użytku lub wciąż znajdują się w magazynach. NIK ustaliła też, zanim poznano negatywne wyniki badań jakościowych wykonanych przez CIOP, Agencja Rezerw Materiałowych wydała do użytku personelu medycznego 410 kombinezonów ochronnych i niemal 133 tys. przyłbic dostarczonych przez Lotos.
Izba podała też, że choć spółki Skarbu Państwa sprowadziły na polecenie szefa rządu maseczki, przyłbice i kombinezony ochronne za pośrednictwem firm wskazanych przez MAP, Kancelaria Premiera zwróciła Lotosowi tylko cześć wydanych na ten cel pieniędzy.
Jako że pojawiły się uzasadnione wątpliwości co do jakości zakupionych materiałów, KPRM nie opłaciła 48 proc. faktur w wysokości 27,8 mln zł. De facto stanowiło to stratę Lotosu. Dostawcy produktów odrzucili reklamację spółki z żądaniem wymiany wadliwych produktów, a ta ostatecznie nie podjęła innych działań w celu dochodzenia swoich roszczeń.
O tym, że zawiadomienia do prokuratury są już gotowe, jako pierwsze podało Radio RMF FM.