Kadrowe plany i kłopoty w Krajowej Administracji Skarbowej. Resort finansów chce reorganizacji kadr i usprawnienia narzędzi informatycznych, by poprawić obsługę podatników - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Dziennik zapytał, co konkretnie mają oznaczać te "ruchy kadrowe", biuro prasowe Ministerstwa Finansów wyjaśniło, że chodzi o stworzenie e-urzędu, w którym wiele spraw będzie można załatwić przez internet. Jak zapewnia resort, nie będzie się z tym wiązała likwidacja urzędów skarbowych ani też zmiana ich lokalizacji. Nie ma być - co do zasady - zwolnień i alokacji pracowników między jednostkami KAS.
Resort poinformował już związki zawodowe działające w KAS, że planowane jest przesunięcie około 1300 pracowników z urzędów skarbowych do urzędów celno-skarbowych - podaje "Rzeczpospolita". To z reguły celnicy, którzy przed kilku laty w ramach reformy tworzącej KAS zostali "rozmundurowani" i przesunięci do pracy w urzędach skarbowych, by zajmować się podatkiem akcyzowym.
Na planach poprawy jakości obsługi podatników może się położyć cieniem narastający spór o podwyżki płac dla skarbowców. Działający od listopada 2019 r. komitet protestacyjny złożony z różnych związków zawodowych domaga się, by przyznano obiecane im 6-proc. podwyżki płac. Tymczasem szefostwo KAS proponuje 4,5 proc.
Czytaj także: Wystawiali fałszywe faktury. Grozi im 25 lat więzienia
- Domagamy się rocznie około 67 mln zł dla ponad 60 tys. osób. To ledwie pyłek wśród coraz większych kwot, jakie zbieramy do budżetu – ocenia w "Rz" Jacek Staniszewski. Przewiduje, że jeśli postulaty nie zostaną spełnione to efekty mogą być fatalne. - Nawet jeśli nie dojdzie do akcji protestacyjnej, wielu urzędników nie będzie się angażować w pracę, a to się odbije na jej jakości. W rezultacie zniechęceni inwestorzy będą omijać Polskę - twierdzi związkowiec.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl