Na tworzenie klubów czytelnika decydują się franczyzobiorcy. Jak dowiedział się portal wiadomoscihandlowe.pl, pierwszy klub czytelnika funkcjonuje już w sieci Carrefour Polska. W jednym ze stołecznych sklepów na klientów czeka wydzielone stanowisko dla czytelnika. Jak czytamy w portalu, książki można wypożyczyć lub wymienić, ewentualnie usiąść przy stoliku i poczytać na miejscu.
Z kolei w dwóch sklepach Carrefour Express, gdzie zabrakło miejsca na stoliki i krzesła, regał z książkami został ustawiony na nieczynny stanowisku kasowym, między alkoholem a prezerwatywami i gumami do żucia - informują wiadomoscihandlowe.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Centrala sieci Carrefour w Polsce w odpowiedzi na pytania portalu informuje, że spośród 700 sklepów franczyzowych, które zrzesza, przeważająca część nie działa w niedziele.
- Z naszych analiz wynika, iż tylko ok. 25 proc. jest otwarta w niedziele "niehandlowe" i obsługują te sklepy ich właściciele - przekazało biuro prasowe Carrefour Polska.
Państwowa Inspekcja Pracy zapowiada kontrole w sklepach. - Każdy przedsiębiorca, który próbuje obchodzić przepisy, może spodziewać się kontroli PIP - powiedział Juliusz Głuski, rzecznik prasowy PIP w rozmowie z portalem. Przypadki łamania przepisów o zakazie handlu w niedziele mają być "sankcjonowane z wykorzystaniem wszystkich posiadanych środków prawnych".
Uszczelniony zakaz handlu
Ustawa wprowadzająca zakaz handlu w niedziele weszła w życie 1 marca 2018 r. Od 2020 r. zakaz handlu nie obowiązuje jedynie w siedem niedziel w roku. Przewidziano także katalog 32 wyłączeń. Zakaz nie obejmuje m.in. działalności pocztowej, a ponadto nie obowiązuje w: cukierniach, lodziarniach, na stacjach paliw płynnych, w kwiaciarniach, w sklepach z prasą ani w kawiarniach.
Za złamanie zakazu handlu w niedziele grozi od 1000 zł do 100 tys. zł kary, a przy uporczywym łamaniu ustawy – kara ograniczenia wolności.
Nowelizacja przepisów dot. handlu w niedziele, która obowiązuje od 1 lutego, uszczelniła obowiązujące prawo. Najważniejsza zmiana zamyka furtkę dla metody "na placówkę pocztową" i zakłada, że teraz w niedzielę niehandlową otwarte będą mogły pozostać tylko te sklepy, w których usługi pocztowe przynoszą co najmniej 40 proc. przychodów.
Zakaz handlu zmienił branżę handlową. Z założenia miał wzmocnić małe, niezależne, osiedlowe sklepiki - tak się jednak nie stało. Zyskały dyskonty, straciły hipermarkety. Znacznie więcej placówek wstępuje do sieci franczyzowych.