Podpisana w listopadzie 2023 r. umowa koalicyjna między: PO, PSL, Polską 2050 i Nową Lewicą zakłada, że 20 proc. najcenniejszych obszarów leśnych ma zostać wyłączone z pozyskania drewna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wycinka ograniczana w lasach kontrolowanych przez LP
Polska Agencja Prasowa zapytała o kwestię realizacji tej obietnicy Jerzego Fijasa, wiceszefa Lasów Państwowych. Rozmówca PAP podkreślił, że z punktu widzenia LP "najważniejsza jest implementacja i wdrożenie w życie tych postanowień". Natomiast, jak podkreślił, próg 20-procentowy nie jest zaskakujący, gdyż w niektórych propozycjach Unii Europejskiej cel był jeszcze wyższy.
Lasy Państwowe, jak i instytucje okołoleśne, mają świadomość tych wyzwań i pracujemy nad nimi od wielu lat. Już dziś w ramach bieżącej działalności i działań prośrodowiskowych możemy wskazać wiele obszarów, na których ograniczyliśmy bądź wręcz nie prowadzimy pozyskania drewna. Te obszary mamy zidentyfikowane w naszych rejestrach i są one określane np. obszarami referencyjnymi, ekotonami. Obszary nierębne wyznaczane są też wokół jezior czy wzdłuż rzek. Określony cel przede wszystkim mobilizuje nas do tego, by zinwentaryzować te obszary, określić ich powierzchnię – tłumaczy Jerzy Fijas.
– Obecnie szacujemy, że w Lasach Państwowych mamy od 9 do 13 proc. obszarów, które są wyłączone z pozyskania drewna – dodaje.
Jak LP mają zwiększyć obszary niepodlegające wycince?
Jak zauważył dziennikarz PAP, należałoby jeszcze wyłączyć od 5 do 7 proc. obszarów leśnych z wycinki. Przedstawiciel LP przyznaje, że dyskusja w tym zakresie będzie dotyczyć terenów, na których "planowane jest pozyskanie drewna bądź jest ono prowadzone".
Ważna jest ścieżka dojścia do celu 20 proc. Nie słyszałem, żeby ktoś kwestionował ochronę cennych przyrodniczo obszarów. To jest wartość sama w sobie, ale bardzo ważne jest, by mądrze dochodzić do tych celów, mając na względzie złożoność materii, z którą się mierzymy. Konieczne jest określenie kryteriów. Tego nie da się osiągnąć w ciągu roku czy dwóch lat – mówi Jerzy Fijas.
Podkreśla, że przed przyjęciem regulacji w tym zakresie konieczne będzie przeprowadzenie debat z "podmiotami, które żyją z lasu, funkcjonują w łańcuchu leśno-drzewnym". Dodaje, że przemysł drzewny jest istotnym elementem gospodarki Polski.
Jak zatem ograniczyć wycinkę na obszarach najcenniejszych, a zarazem nie zmniejszyć ilości dostępnego drewna na rynku? W odpowiedzi leśnik podkreśla, że żaden przedstawiciel jego zawodu nie kwestionuje zmian klimatycznych, gdyż widzi je gołym okiem np. poprzez suszę, czy większą gradację owadów lub grzybów.
– Konieczne jest wykorzystanie całej wiedzy leśnej, by zaproponować rozwiązania, które pozwolą nadać lasom funkcje ekosystemowe, zwiększyć obszary, w których pozwolimy na naturalną przemianę pokoleń. Dzisiaj dyskusja jest właśnie na ten temat, ile takich obszarów jesteśmy w stanie wydzielić do realizacji takiego modelu i na ile jesteśmy gotowi znieść wynikające z tego powodu ograniczenia np. w surowcu – tłumaczy wiceszef LP.
Obecnie Lasy pozyskują ok. 40 mln m sześc. drewna rocznie. Jednak Jerzy Fijas nie jest w stanie określić, o ile zmniejszy się pozyskanie surowca, gdy LP uda się osiągnąć cel 20 proc.