Według danych ZUS przytoczonych w raporcie aktywność zawodowa kobiet znacząco spada wraz z pojawieniem się kolejnych dzieci w rodzinie. Wskaźnik zatrudnienia kobiet bez dzieci wynosi 73 proc., podczas gdy dla kobiet z jednym dzieckiem poniżej 6 lat spada do 69 proc. Sytuacja pogarsza się jeszcze bardziej w przypadku kobiet z trójką lub więcej dzieci, gdzie wskaźnik zatrudnienia wynosi zaledwie 56 proc.
Karolina Andrian z Fundacji Share the Care podkreśla, że "opieka rodzicielska jest jednym z głównych czynników nierówności między kobietami a mężczyznami". Ekspertka powołuje się na badania amerykańskiej ekonomistki Claudii Goldin, która wykazała, że większość różnicy w dochodach między kobietami a mężczyznami pojawia się wraz z narodzinami pierwszego dziecka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przyczyny wypadania kobiet z rynku pracy
Raport identyfikuje kilka kluczowych przyczyn, które przyczyniają się do częstszego wypadania kobiet z rynku pracy. Jednym z głównych czynników jest nierówny podział obowiązków opiekuńczych. Dane ZUS pokazują, że kobiety znacznie częściej niż mężczyźni korzystają ze zwolnień lekarskich na opiekę nad chorym dzieckiem - aż 79 proc. dni absencji z tego tytułu przypada na matki.
Kolejnym istotnym czynnikiem jest tzw. "motherhood penalty", czyli kara za macierzyństwo. Raport wskazuje, że matki często doświadczają dyskryminacji na rynku pracy, co przejawia się w niższych zarobkach, mniejszych szansach na awans i trudnościach w powrocie do pracy po urlopie macierzyńskim lub rodzicielskim.
Autorzy raportu zwracają również uwagę na problem luki opiekuńczej w Polsce. Brak wystarczającej liczby miejsc w żłobkach i przedszkolach oraz wysokie koszty prywatnej opieki nad dzieckiem sprawiają, że wiele kobiet nie ma innego wyboru, jak zostać w domu z dzieckiem przez dłuższy czas. To z kolei utrudnia im powrót na rynek pracy i rozwój kariery zawodowej.
Konsekwencje długofalowe
Raport podkreśla, że wypadanie kobiet z rynku pracy ma poważne konsekwencje długofalowe. Przerwy w karierze zawodowej przekładają się na niższe zarobki, mniejsze szanse na awans, a w dłuższej perspektywie - na niższe emerytury. Dane ZUS pokazują, że średnia emerytura kobiet w Polsce w grudniu 2023 roku wynosiła 2920,98 zł, podczas gdy mężczyzn - 4251,56 zł.
Co więcej, raport wskazuje, że kobiety stanowią aż 78,7 proc. osób pobierających minimalne emerytury. To pokazuje, jak duży wpływ na sytuację finansową kobiet w starszym wieku ma ich aktywność zawodowa w okresie wychowywania dzieci.
Eksperci zwracają uwagę, że problem wypadania kobiet z rynku pracy ma również negatywne konsekwencje dla gospodarki. Według obliczeń Instytutu Badań Strukturalnych, przytoczonych w raporcie, liczba aktywnych zawodowo osób w Polsce spadnie o 1 milion do 2030 roku i o ponad 4 mln do roku 2050. W tym kontekście, jak podkreślają autorzy, "ze względu na to, że polskie kobiety są dobrze wykształcone i przedsiębiorcze, stanowią bardzo ważną grupę potencjalnych pracowników".
Raport proponuje szereg rozwiązań, które mogłyby pomóc w utrzymaniu kobiet na rynku pracy. Jednym z kluczowych postulatów jest promowanie większego zaangażowania ojców w opiekę nad dziećmi, w tym zachęcanie do korzystania z urlopów rodzicielskich. Autorzy argumentują, że "dzięki zaangażowaniu mężczyzn w opiekę nad dziećmi kobiety szybciej wracają na rynek pracy po urodzeniu się dziecka i rzadziej korzystają ze zwolnień lekarskich w przypadku jego choroby".
Inne rekomendacje zawarte w raporcie obejmują zwiększenie dostępności opieki instytucjonalnej nad dziećmi, walkę ze stereotypami dotyczącymi ról płciowych w rodzinie i pracy, oraz promocję elastycznych form zatrudnienia, które ułatwiają godzenie obowiązków zawodowych z rodzinnymi.
Raport podkreśla, że problem wypadania kobiet z rynku pracy jest złożony i wymaga kompleksowych działań ze strony państwa, pracodawców i całego społeczeństwa. Eksperci zgodnie twierdzą, że inwestycja w utrzymanie kobiet na rynku pracy przyniesie korzyści nie tylko samym kobietom, ale całej gospodarce i społeczeństwu.