W wielu kościołach tradycyjną kolędę, czyli wizytę księdza w domu, w czasie pandemii zastępuje błogosławieństwo, które odbywa się w kościele. W innych odbywa się ona wyłącznie na wyraźne zaproszenie.
Jak przypomina dziennik, tradycyjna forma kolędy zapewniała parafiom też wpływy, umożliwiające m.in. opłacanie bieżących rachunków w parafii w sezonie zimowym czy też finansowanie prac remontowych.
Choć teraz przy okazji kolędy organizowanej w kościołach składane są ofiary, duchowni mówią wprost – wpływy są o wiele niższe niż w latach poprzednich, czytamy.
Ksiądz po kolędzie. Ile włożyć do koperty?
– Darowizny wpływające podczas takiej formy kolędy zmalały w zeszłym roku w stosunku do lat wcześniejszych o około 50 proc. – mówi "GW" Wojciech Żmudziński, socjusz przełożonego Prowincji Wielkopolsko-Mazowieckiej Towarzystwa Jezusowego. Inni duchowni nieformalnie przyznają, że wpływy zmalały nawet o 70-80 proc.
Gazeta przypomina też, że wiernych co roku nurtuje pytanie, ile włożyć do koperty z okazji kolędy. "Przyjęło się mówić, że "co łaska". Na forach internetowych padają kwoty od 20 zł wzwyż", napisano.