Jak informuje "Wyborcza", Polskie Koleje Linowe (należące do państwowego Polskiego Funduszu Rozwoju)
złożyły wniosek o urządzenie na nowo infrastruktury w rejonie Hali Goryczkowej pod szczytem Kasprowego Wierchu.
W planach jest wymiana dwuosobowej kolejki z 1968 roku na nową, a także wprowadzenie sztucznego naśnieżania na stoku, wydłużenie trasy narciarskiej i budowa dużego pawilonu w miejscu dolnej stacji kolejki na Hali Goryczkowej.
Szef PFR Paweł Borys już w zeszłym roku zapowiadał, że Fundusz zakłada rozwój narciarstwa w tym rejonie.
Jak podkreślają ekolodzy, zakres planowanych prac jest zbyt duży i doprowadzi do zbyt dużej ingerencji w środowisko naturalne. Dlatego kilkudziesięciu naukowców - m.in. z Polskiej Akademii Nauk, Polskiej Akademii Umiejętności, Uniwersytetu Jagiellońskiego, Uniwersytetu Warszawskiego, Uniwersytetu Śląskiego, Uniwersytetu Wrocławskiego, Akademii Górniczo-Hutniczej - podpisało się pod listem protestacyjnym przeciwko inwestycji w tym kształcie.
Jak argumentują, żeby sztucznie naśnieżać stok, trzeba zbudować duży zbiornik na wodę. Brane jest pod uwagę także poprowadzenie wodociągu z Kuźnic. Prof. dr hab. inż. Jerzy Niewodniczański i dr hab. inż. Włodzimierz Jerzy Mościcki w imieniu krakowskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk o Ziemi piszą: "Czujemy się w pełni upoważnieni do stanowczego protestu przeciwko planom dalszego przekształcania rejonu Kasprowego Wierchu, co wiąże się z drastyczną ingerencją w przyrodę".
Jak tłumaczą, przedłużenie wyciągu narciarskiego i przebudowa trasy zjazdowej między Halą Goryczkową a Kuźnicami spowodują "nienaturalne, antyprzyrodnicze zmiany, zniekształcające tamtejszy regiel". A sztuczne naśnieżanie stoku, oparte na potężnym podziemnym zbiorniku na wodę i rozbudowanym systemie rurociągów, "nie ma nic wspólnego z poszanowaniem naturalnej przyrody tatrzańskiej". Naruszy bowiem okresy i warunki naturalnej wegetacji, niszczącym samoistne bytowanie przyrody ożywionej.
"Realizacja pomysłu PKL byłaby okrutnym i egoistycznym dewastowaniem naturalnego charakteru obszaru Tatr Polskich" - piszą naukowcy.
W tej chwili Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Krakowie prowadzi postępowanie w sprawie wydania decyzji środowiskowej. Po jego zakończeniu będzie wiadomo, czy możliwa jest realizacja przedsięwzięcia w planowanym przez PKL kształcie. Trwają też ustalenia między PKL a Tatrzańskim Parkiem Narodowym. Jak mówi "Wyborczej" dyrektor TPN Szymon Ziobrowski, "ustalenia idą w dobrą stronę".
Rozmowy przedstawicieli PKL z TPN mają potrwać do 15 czerwca.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl