W październiku w Krakowie zmarło 1100 osób - o 300 więcej, niż w tym samym okresie w zeszłym roku.
Z powodu dużej liczby zgonów znacznie zwiększył się czas oczekiwania na pochówek. Na pogrzeb trzeba czekać nawet dwa tygodnie.
- Te statystki są bardzo niepokojące, to przerażające dane. Więcej zgonów zaczęło przybywać od sierpnia. Do tej pory czas oczekiwania na pogrzeb to było kilka dni, teraz to nawet dwa tygodnie - mówi w rozmowie z RMF FM.
Od 2 do 8 listopada zaplanowano prawie 180 pogrzebów. To o ok. 35 proc. więcej w porównaniu do zeszłego roku.
Jeżeli ten wzrost się utrzyma, to na koniec listopada możemy spodziewać się około 800 pogrzebów, podczas gdy standardowo średnia miesięczna liczba pochówków kształtuje się na poziomie 500 - mówi w rozmowie z RMF FM Paweł Sularz, dyrektor Zarządu Cmentarzy Komunalnych w Krakowie.
Dlatego podjęto decyzję, że pogrzeby będą się odbywać także w soboty. Zatrudniono też dodatkowych grabarzy.
Urzędnicy planują też zakup nowej chłodni, bo z istniejących 250 miejsc zostało zaledwie kilkanaście.