Kolejki utrzymują się od czwartku po tym, gdy białoruskie służby celne miały awarię systemów informatycznych. Na sytuacje ma także wpływ fakt, że zawsze w weekendy na przejściach jest więcej pojazdów - tłumaczą pogranicznicy.
Bufor przed przejściem w Kuźnicy jest na drodze krajowej nr 19, natomiast przed Bobrownikami - na DK65. Utworzenie takich stref pozwala w regulacji ruchu przed przejściem. Samochody są - w miarę odbywających się odpraw - sukcesywnie przepuszczane do pierwszej strefy.
W sobotę po południu kolejka oczekujących na odprawę przy wyjeździe na Białoruś w Kuźnicy zwiększyła się.
- Czas oczekiwania wydłużył się z 18 do 22 godzin. W Bobrownikach natomiast czas oczekiwania skrócił się z 33 do 26 godzin - poinformowała PAP rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej w Białymstoku Katarzyna Zdanowicz. Dodała, że bufory działają przed obydwoma przejściami. Zaznaczyła, że odprawy graniczne są cały czas prowadzone.
Podlaska policja informowała rano, że kolejka przed przejściem w Kuźnicy miała 12 km i sięgała do Sokółki, a przed Bobrownikami 18 km. - Następne dane mają być podane wieczorem - poinformował rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa.
Przypomnijmy, że o granicy polsko-białoruskiej było w ostatnich dniach głośno jeszcze z innych powodów. W połowie września Aleksandr Łukaszenka zapowiedział bowiem, że zamknie przejście graniczne z Polską.
Jak się jednak później okazało, białoruski dyktator swoich zapowiedzi nie zrealizował. - Białoruskie przejścia graniczne pracują w obu kierunkach - już kolejnego dnia poinformował PAP Anton Byczkouski z Państwowego Komitetu Granicznego (GPK), odpowiednika polskiej Straży Granicznej.