Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|

Kolejna grupa chce ochrony przed importem z Ukrainy. "Konieczne embargo"

Podziel się:

Kolejni przedsiębiorcy narzekają na nadmierny import z Ukrainy. Tym razem larum podniósł Krajowy Związek Plantatorów Buraka Cukrowego. Twierdzi, że "bezcłowy i nieograniczony import cukru z Ukrainy wpływa destrukcyjnie na sytuację rynkową". Zagraża też uprawie buraków cukrowych, dlatego domagają się embarga.

Kolejna grupa chce ochrony przed importem z Ukrainy. "Konieczne embargo"
Cukier. Producenci narzekają na nadmierny import z Ukrainy. "Konieczne embargo" (Adobe Stock, DarSzach)

Ledwo Donald Tusk dostał tekę premiera od Andrzeja Dudy, a już musi gasić pożar w sektorze produkcji żywności. Wciąż bowiem nierozwiązane są problemy rolników, którzy zdecydowali się protestować na granicy przeciwko importowi zbóżowoców z Ukrainy. Teraz krytyczny głos podnieśli krajowi producenci buraka cukrowego.

Producenci buraka cukrowego w potrzasku

W swoim stanowisku Krajowy Związek Plantatorów Buraka Cukrowego jest zdania, że unijne rozporządzenie z 5 czerwca wymaga natychmiastowej zmiany. Podkreślają, że przepisy umożliwiające bezcłowy i nieograniczony import produktów rolnych z Ukrainy nie mogą dłużej funkcjonować.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ziemniaczany problem Polski. Tego nikt nie przewidział. "Sygnał"
Od momentu tymczasowego zawieszenia ceł i kontyngentów na import ukraińskich produktów rolnych, import cukru z Ukrainy do UE wzrósł kilkudziesięciokrotnie. Najbardziej narażone są państwa przygraniczne – w większości wolumen wwożony do UE pozostaje właśnie w tych państwach. W ostatnich miesiącach w Polsce i pozostałych krajach graniczących z Ukrainą odnotowano znaczne spadki cen cukru, co stawia polski przemysł i rolnictwo w pozycji mniej konkurencyjnej do partnerów z Europy Zachodniej – wskazało KZPBC.

Kontyngent importowy dla cukru z Ukrainy wynosił nieco ponad 20 tys. ton. Jednak po jego zawieszeniu import w roku gospodarczym wzrósł do poziomu 400 tys. ton. Natomiast w obecnym sezonie szacunki strony ukraińskiej wskazują na 700 tys. ton.

A to nie koniec wzrostów. Według prognoz w przyszłym roku gospodarczym do Polski wjechać może nawet ponad 1 mln ton cukru ukraińskiego.

Są to ilości, które destabilizują równowagę rynkową. W bieżącym sezonie w Polsce wyprodukujemy ok. 2,3 mln ton cukru – zachodzi pytanie, o ile set tysięcy ton będziemy musieli zmniejszyć produkcję cukru (i zasiewy buraków) w przyszłym roku, jeżeli import cukru z Ukrainy będzie dalej możliwy? – pyta Związek w komunikacie prasowym.

Domagają się embarga na cukier

Producenci buraka cukrowego zwrócili uwagę, że w obliczu zagrożenia dla lokalnych rolników i przemysłu rolno-spożywczego, władze SłowacjiWęgier wprowadziły zakaz importu z Ukrainy m.in. właśnie cukru. Polscy przedstawiciele sektora domagają się tego samego kroku w naszym kraju.

Dlatego też KZPBC zawnioskował o embargo na cukier z Ukrainy do nowego ministra rolnictwa Czesława Siekierskiego. Związek zaapelował też o działania, które doprowadzą do rezygnacji przez UE z przepisów zezwalających na nieograniczony dostęp do unijnego rynku dla cukru z Ukrainy i przywrócenia pierwotnych przepisów o rocznym kontyngencie importowym dla cukru ukraińskiego.

Potwierdziły się tym samym doniesienia Wirtualnej Polski ze środy. Portal wp.pl poinformował jako pierwszy o tym, że sytuacja na rynku cukru jest trudna i jego producenci zawnioskują do ministra rolnictwa o embargo na towar z Ukrainy.

Nowy minister podtrzyma politykę PiS-u?

Nowy minister rolnictwa udzielił wywiadu "Dziennikowi Gazecie Prawnej". Był pytany m.in. o przyszłość przepisów dotyczących krajowego embarga na import zbóż z Ukrainy, które wywołują wściekłość Kijowa i niezadowolenie KE. Przyznał, że będzie dążył do kontynuacji rozwiązania wprowadzonego przez poprzedników.

Będę czynił wszystko, aby obecnie funkcjonujące embargo utrzymać – powiedział Czesław Siekierski z Polskiego Stronnictwa Ludowego. – W perspektywie odbudowy ukraińskiego sektora rolnego konieczne jest wypracowanie wspólnych rozwiązań rynkowym pomiędzy Ukrainą a Unią. Chodzi o to, aby przede wszystkim przestrzegać zasad bezpieczeństwa i jakości żywności – zaznaczył.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP