Andrzej Arendarski to ekspert ekonomiczny i działacz gospodarczy. W latach 2008–2016 był wiceprezesem EUROCHAMBRES - Stowarzyszenia Europejskich Izb Przemysłowo–Handlowych z siedzibą w Brukseli.
W środę, 31 maja podjął decyzję o rezygnacji z członkostwa w powołanej przez prezydenta Andrzej Dudę Radzie ds. Przedsiębiorczości. W rozmowie z money.pl przyznaje, że ta decyzja ma związek z podpisaniem przez Andrzeja Dudę ustawy "lex Tusk".
Sprzeciw wobec "lex Tusk". Rezygnują ze współpracy z prezydentem
Powód jest prosty: podpisanie ustawy sprzecznej z prawem Rzeczypospolitej Polskiej, a także, co wynika z powyższego brak możliwości obrony przed sądem osób, wobec których zostaną publicznie sformułowane zarzuty - mówi money.pl Andrzej Arendarski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To już kolejna osoba z Rady ds. Przedsiębiorczości, która zrezygnowała ze środowiska. Wczoraj money.pl informował, że podobną decyzję podjęła Beata Stelmach, członkini rad nadzorczych spółek giełdowych.
- Niezależnie od moich preferencji "lex Tusk" dzisiaj w mojej ocenie jest elementem gry politycznej i wpisuje się w dyskusję absolutnie polityczną, związaną z kampanią wyborczą. Ta ustawa burzy porządek w demokratycznym państwie. Nie widzę dla siebie miejsca, kiedy polityka tak mocno przenika do naszego życia. Za długo pracowaliśmy, żeby mieć demokrację, aby była teraz nadwyrężona - mówiła money.pl.
Wcześniej na znak protestu z zasiadania w Radzie ds. Szkolnictwa Wyższego, Nauki i Innowacji (działa w ramach Narodowej Rady Rozwoju) zrezygnował w poniedziałek prof. Stanisław Mazur, rektor krakowskiego Uniwersytetu Ekonomicznego, a wirusolog prof. Krzysztof Pyrć zrezygnował z pracy w Narodowej Radzie Rozwoju przy prezydencie Andrzeju Dudzie. Z członkostwa w prezydenckiej radzie zrezygnował także Marcin Krupa, prezydent Katowic. Był jednym z członków prezydenckiej Rady ds. Samorządu Terytorialnego.
"Lex Tusk" budzi kontrowersje
Prezydent Andrzej Duda zdecydował się podpisać ustawę, na mocy której ma powstać komisja ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo Polski, czyli tzw. lex Tusk.
Podpisując ustawę, jednocześnie kieruję ją w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego, by odniósł się on do zgłaszanych wątpliwości - oznajmił Andrzej Duda.
Komisja powołana na mocy ustawy ma zbadać wpływy rosyjskie na bezpieczeństwo Polski w latach 2007-2022.
Jak pisaliśmy w money.pl, opozycja uważa, że prawdziwym celem komisji jest dyskredytacja politycznych rywali przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi. A te odbędą się jesienią tego roku, miesiąc przed publikacją pierwszego raportu. Jak przekonują niektórzy politycy, głównym celem "komisji weryfikacyjnej" ma być lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.