Komisja Europejska informuje, że zgodnie z polskim prawem apteki mogą przekazywać ogółowi społeczeństwa jedynie ograniczone informacje dotyczące ich lokalizacji i godzin otwarcia. W związku z tym nie mogą korzystać z internetu ani innych elektronicznych i nieelektronicznych środków na potrzeby komunikacji handlowej.
Polska pod lupą Brukseli. Tym razem chodzi o reklamy aptek
"Zgodnie z dyrektywą o handlu elektronicznym członkowie zawodów regulowanych, tacy jak farmaceuci, powinni mieć możliwość korzystania z usług społeczeństwa informacyjnego w celu promowania swojej działalności. Zarówno dyrektywę o handlu elektronicznym, jak i Traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE) należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie temu, aby przepisy krajowe nakładały ogólny i całkowity zakaz reklamy aptek i ich działalności. Stanowisko to potwierdził również Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej" - informuje w oficjalnym komunikacie Komisja Europejska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Komisja uważa, że polskie prawo narusza dyrektywę o handlu elektronicznym, ponieważ całkowity zakaz nie jest uzasadniony i nie jest proporcjonalny w kontekście interesu zdrowia publicznego.
"Chociaż można pozostawić pewne niezbędne ograniczenia, aby zapobiec praktykom marketingowym, które mogłyby mieć negatywny wpływ na zdrowie publiczne, całkowity zakaz reklamy hamuje konkurencyjność rynku i stanowi przeszkodę w rozwoju i promowaniu nowoczesnych usług, które mogą przynieść bezpośrednie korzyści pacjentom" - przekonuje Komisja.
Komisja początkowo skierowała do Polski wezwanie do usunięcia uchybienia w styczniu 2019 r., a następnie uzasadnioną opinię w lipcu 2020 r. Ponieważ Komisja uważa, że Polska nadal narusza przepisy UE, postanowiła skierować sprawę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.