Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. MŁU
|
aktualizacja

Zaraz kolejne posiedzenie RPP. Tym razem Polacy mogą odetchnąć

82
Podziel się:

Najbliższe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej zaplanowane jest na wtorek 23 sierpnia. Będzie to jednak tzw. posiedzenie niedecyzyjne, więc tym razem RPP nie podwyższy stóp procentowych. Taka decyzja – w zgodnej opinii ekspertów – zapadnie na posiedzeniu, które planowane jest 7 września 2022 r.

Zaraz kolejne posiedzenie RPP. Tym razem Polacy mogą odetchnąć
Szef RPP i prezes NBP Adam Glapiński (East News, Wojciech Olkusnik)

RPP podniosła do lipca stopy procentowe 10-krotnie w obecnym cyklu, do 6,5 proc. w przypadku stopy referencyjnej, a miliony Polaków, którzy spłacają kredyty złotówkowe, zastanawiają się, kiedy ten cykl się skończy. W zgodnej opinii ekspertów praktycznie nie ma na to szans we wrześniu.

2 sierpnia prezes NBP Adam Glapiński powiedział w wywiadzie, że zapewnienie średniookresowej stabilności cen – w świetle obecnych danych i prognoz – nie będzie wymagało dalszego, silnego zacieśniania polityki pieniężnej, co ma sugerować, że zbliżamy się do końca cyklu podwyżek. Praktycznie jednak nie ma eksperta, który prognozowałby, że ten koniec nastąpił już w lipcu.

Stopy procentowe – Kiedy koniec podwyżek?

Zdaniem ekonomistów Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK), Rada Polityki Pieniężnej (RPP) zakończy cykl podwyżek ze stopą referencyjną na poziomie 6,75 procent w III kwartale. Oznaczałoby to podwyżkę o 25 punktów bazowych we wrześniu. "Zakończenie cyklu podwyżek będzie pochodną w pierwszej kolejności osłabienia koniunktury w kraju i na najważniejszych rynkach eksportowych, w tym w Niemczech. Pogorszenie koniunktury, które uwidoczni się także w danych z rynku pracy, ograniczy ryzyko wystąpienia inflacyjnych efektów drugiej rundy" - napisali eksperci z BGK w raporcie opublikowanym na początku sierpnia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Ludziom wprowadzonym w błąd trzeba pomóc". Prof. Orłowski oskarża rząd i NBP

W komentarzu opublikowanym w piątek 19 sierpnia po publikacji przez GUS danych o produkcji przemysłowej w lipcu 2022 r. eksperci z PKO BP stwierdzili, że uprawdopodobnił się scenariusz zakończenia cyklu zacieśniania polityki pieniężnej we wrześniu. Jak się spodziewają, na wrześniowym posiedzeniu RPP podniesie stopy procentowe o co najwyżej 25-50 punktów bazowych.

Z kolei w poniedziałek 22 sierpnia rano w Radiu Maryja członek RPP Henryk Wnorowski wyraził opinię, że podwyżki stóp procentowych możliwe są jeszcze we wrześniu 2022 r. , "może jeszcze w październiku", ale "koniec cyklu zacieśniania jest bliski".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(82)
WYRÓŻNIONE
zwykłyRP
2 lata temu
PiSowski rząd z PiSowskim szefem NBP-u przez lata doprowadzili do degrengolady polskiej złotówki. Dziś to już nie wzrost cen surowców energetycznych, paliw i innych czynników jest główną siłą napędzającą inflację. Dziś to słaby złoty "wali" nas po kieszeni powodując wzrosty cen (bo nie ma już prawie towarów czy usług gdzie bezpośrednio czy pośrednio wpływ na cenę mają również składniki importowane za coraz droższe euro czy dolary). To dziś głównie napędza inflację, a nie np. wojna w Ukrainie. Ale czego się można się było spodziewać po całych latach sztucznego zaniżania wartości złotego przez PiSowską ekipę ? Robili to np. dlatego, że przy słabym złotym rośnie ilość cyferek przy przeliczaniu np. funduszy europejskich na złote. Później można się pochwalić ileż to kolejnych milionów złotych (tyle ze pustych) uzyskano w ramach tychże funduszy. To i dramatycznie niekompetentny sposób sprawowania władzy spowodowało, że polska złotówka jest jedną z najbardziej niechcianych walut w tej części Europy. Podczas gdy wszystkie inne pną się jednak w górę (a czeska korona odnotowuje rekordy wartości od początku XXI wieku), polska waluta pikuje w dół. Specjaliści już wyliczyli, że gdyby ta władza nie dawała ciała na każdym kroku, nie uprawiała demagogicznego rozdawnictwa środków finansowych by kupić wyborców, nie wyhamowała inwestycji, no i nie robiła wszystkiego by dołować wygodnie dla siebie kurs naszej waluty, to dziś złotówka kosztowałaby ok. 3,5 euro, dolar podobnie, a frank nawet zjechałby do 3 a nawet 2,7 zł. Nie trzeba by było tych wszystkich 500+, tych 13- i 14-tych emerytur bo i tak stać by nas było na wiele więcej niż dziś z tymi +. Mam nadzieję, że ktoś w końcu postawi przed właściwym sądem tą władzę za taką politykę monetarną i finansową, za to niszczenie polskiej waluty, za tą inflację, która dziś pożera nasze oszczędności (o ile ktoś jej jeszcze ma), nasze zarobki i wpędza nas w biedę.
przyducha
2 lata temu
Polacy już nie mają czym oddychać tak ich pis załatwiło, jak te ryby w Odrze.
Git
2 lata temu
16 procent inflacji zjada zarobione pieniądze i to ma być oddech
NAJNOWSZE KOMENTARZE (82)
gorszy sort
2 lata temu
muszę postawić sobie zdjęcie glapy w sypialni, idealny na antykocepcję
gorszy sort
2 lata temu
słoma z butów nigdy nie wyjdzie, czy on musi się ubierać w lumpeksie?
sroka
2 lata temu
Hawk fly.Nie bójta się
dss
2 lata temu
niech jeszcze raz podniesie stopy proc. to na widly
Brawo RPP
2 lata temu
Jestem ciekaw co ci fachowcy będą mówili jak inflacja w nowym roku przekroczy 20% a złotówka wystrzeli powyżej 5zł. Wczoraj na konferencji rząd każe nam się cieszyć że ogrzewanie podrożeje tylko o 40%.
...
Następna strona