W czwartek odbyła się kolejna (i jak się okazało ostatnia) tura negocjacji w sprawie przyszłości górnictwa. Przed jej rozpoczęciem związkowcy mówili, że do ustalenia zostały zasady indeksacji wynagrodzeń w kopalniach. Po południu ogłoszono koniec prac nad treścią umowy.
- Umowa dla górnictwa to dobry dokument dla pracowników sektora węgla kamiennego, ale też dla bezpieczeństwa energetycznego Polski - oświadczył reprezentujący rząd wiceminister Artur Soboń.
Umowa społeczna ma kompleksowo regulować proces stopniowej likwidacji górnictwa węgla kamiennego w Polsce do 2049 roku. Jej elementem mają też być zasady transformacji gospodarczej Górnego Śląska. Uzgadniany od kilku miesięcy dokument będzie rozwinięciem i uszczegółowieniem porozumienia, zawartego przez związki zawodowe z przedstawicielami rządu 25 września 2020 r. w Katowicach.
Gwarancje zatrudnienia dla górników, którzy są w zawodzie, mają znaleźć się w nowelizacji ustawy o funkcjonowaniu górnictwa. Jeśli utrzymanie miejsca pracy lub przeniesienie do innej kopalni nie będzie możliwe, ustawa ma dać gwarancję osłon socjalnych: urlopu przedemerytalnego lub jednorazowej odprawy.
Jak podał wiceminister aktywów państwowych, umowa społeczna będzie miała cztery załączniki dotyczące: zasad pomocy publicznej, inwestycji, rozwoju terenów pogórniczych oraz instrumentów pomocowych dla firm okołogórniczych i gmin górniczych.
- Jesteśmy w ważnym momencie i dla polskiego rządu i dla strony społecznej, bo udało nam się porozumieć – uzgodnić umowę społeczną, która pokazuje przyszłość górnictwa węgla kamiennego do roku 2049, ale jednocześnie proces ten zaplanować w sposób uzgodniony, sprawiedliwy i pokazujący co dalej na terenach pogórniczych – powiedział Artur Soboń.
Po parafowaniu, a później podpisaniu umowy, jej treść będzie musiała zaakceptować Komisja Europejska ze względu na pomoc publiczną dla górnictwa. Soboń spodziewa się, że dokument trafi do KE w maju.