_ Zimowa komedia w gorącym klimacie _* *- prezes warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych nie spodziewał się chyba, że przez kolejną produkcję filmową najbardziej rozgrzeje się... jego stołek.
Nie jestem wielkim fanem polskich komedii. Ale mimo wszystko zmusiłem się wczoraj do obejrzenia zwiastunu nowego filmu Patryka Vegi _ Last Minute, _reklamowanego hasłem - _ Zimowa komedia w gorącym klimacie _. Produkcji, o której zrobiło się głośno już jakiś czas temu, bynajmniej nie ze względu na kunsztowną grę aktorską, wyszukane dialogi, czy zaskakującą fabułę, o których zapewne się dopiero przekonamy.
Ale przez to, że jej największym bohaterem trochę niespodziewanie został póki co prezes warszawskiej giełdy. Za swoją miłość, powiedzmy że do kina, Ludwik Sobolewski najprawdopodobniej lada dzień zapłaci prestiżowym stanowiskiem.
Fabuła nie wydaje się zbyt skomplikowana. Rodzina wygrywa wczasy w Egipcie. Tam bohater spotyka swoją dawną miłość, a śmiech ma nam zapewnić seria gagów. Cóż, po obejrzeniu zwiastunu domyślam się, że najlepsze fragmenty reżyser na razie trzyma głęboko w tajemnicy, do samej premiery 22. lutego.
Ciekawe czy do śmiechu będzie wówczas prezesowi GPW, który kilka dni temu w telewizyjnej rozmowie stwierdził, że premiera już niedługo, a w filmie zagra jego życiowa partnerka Anna Szarek.
I rzecz jasna w całej sprawie nie byłoby nic godnego uwagi, gdyby nie fakt, że Ludwik Sobolewski zaangażował się w szukanie środków na produkcję tego filmu wśród spółek notowanych na New Connect. Jego współpracownik Emil Stępień, który swoją drogą zagrał również w innej polskiej superprodukcji _ Ciacho _, rozesłał do spółek ze służbowej poczty kilkadziesiąt maili z pytaniami o możliwości wsparcia owego dzieła.
Prezes GPW, choć na razie został tylko zawieszony w obowiązkach, broni się, że żadnych przepisów nie złamał, żadnych nacisków na nikogo nie wywierał. I jak kilka dni temu dodał w rozmowie w TVN24, razem ze swoim przyjacielem Patrykiem Vegą po prostu zastanawiali się kiedyś, jak można pozyskiwać finansowanie dla polskich produkcji filmowych.
Trzeba przyznać, że najszczęśliwszego sposobu na to nie znalazł. I trochę nie rozumiem, dlaczego do tej pory sam honorowo nie zrezygnował ze stanowiska. Złamanie zasad etycznych chyba dla wielu osób jest w tej całej historii dość jasne. Tym bardziej, że GPW - co warto podkreślić - nie jest przecież byle jaką spółką. Jej pozycja, prestiż i rola, jaką spełnia wśród inwestorów i wszystkich uczestników rynku, wymaga tego, żeby działania jej szefów były - mówiąc górnolotnie - krystaliczne. A w tej konkretnej sprawie tak nie jest.
Jak można poświęcić stanowisko szefa prestiżowej instytucji finansowej dla takiego filmu? Chciałem zapytać o to samego zainteresowanego, ale odmówił rozmowy. Warto przy tej okazji zauważyć, że Ludwik Sobolewski na każdym kroku lubił wcześniej podkreślać konieczność pełnej transparentności działań, ich przejrzystości itd. A teraz milczy.
Szkoda, że prezes, który bądź co bądź zrobił sporo dla rynku kapitałowego w Polsce, najprawdopodobniej kończy swoją przygodę z giełdą w takim stylu. Bo z całej jego kadencji wiele osób zapewne zapamięta tylko zamiłowanie do polskich komedii.
| Czytaj więcej w Money.pl | |
|---|---|
| Prezesem warszawskiej giełdy zajęło się CBA Ludwik Sobolewski został zawieszony przez Radę Nadzorczą już w grudniu. Natomiast dziś o jego odwołaniu mówił minister skarbu. | |
| Czarne chmury nad prezesem GPW. Zostanie odwołany? Rada Giełdy uznała, że Ludwik Sobolewski naruszył zasady etyki w biznesie. | |
| Minister skarbu dla Money.pl: Zachowanie Ludwika Sobolewskiego haniebne Mikołaj Budzanowski tłumaczy, dlaczego sprawą prezesa GPW zajmie się CBA. |