Narodowy Bank Polski podał wczoraj trzy ważne wiadomości. Jedna była ciekawsza od drugiej. Ich ogólny obraz jest taki, że krajowa gospodarka ma się coraz lepiej, ale to wszystko kosztem zdrowia niektórych z nas. Nie minęła nawet godzina, a bank zaczął się wycofywać.
Wiadomość numer 1: Polska gospodarka wrzuci drugi bieg. A przynajmniej utrzyma się na jedynce. Jeszcze w tym roku krajowy PKB wzrośnie o 1,3 procent, ale w 2014 roku przyspieszy dwukrotnie - do 2,9 procent. Później będzie tylko lepiej i na koniec 2015 roku w środku zielonej wyspy widnieć będzie dumne plus 3,3 procent. I nie powinien nas martwić fakt, że wynik za ten rok będzie najpewniej najsłabszy od 2001 roku. Już od przyszłego roku Unia Europejska na nowo zacznie przelewać do Polski miliardy euro. Na budowę autostrad, lotnisk i innowacyjnych przedszkoli. Właściwie na co dusza zapragnie.
Wiadomość numer 2: Polski eksport rośnie w siłę. NBP podał, że bilans płatniczy za wrzesień wykazał ponownie dodatnie salda obrotów towarowych i usług. W prostych słowach oznacza to, że coraz bardziej zalewamy Unię Europejską naszymi produktami. Wkład eksporterów był szczególnie ważny w pierwszym półroczu, kiedy balansowaliśmy na granicy rozwoju i recesji. W pierwszych dwóch kwartałach suma eksportu wyniosła 307 miliardów złotych, a import w tym czasie 309,1 miliarda złotych. I wiele wskazuje, że ten wynik uratował gospodarkę. Szacuje się, że udział eksporterów w PKB wyniósł w pierwszym półroczu nawet półtora procent.
Wiadomość numer 3: Ktoś tu się powinien leczyć. A dokładnie Jarosław Kuźniar. To nie był jednak oficjalny komunikat NBP. Niemniej doszło do sporej afery.
Dziennikarz TVN24 napisał na Twitterze, że dziś rano będzie miał przyjemność gościć w studiu honorowego prezesa Ruchu Narodowego. Ewidentnie się to komuś nie spodobało. Anonim zaprotestował: _ masz "przyjemność" zaprosić? bandytę do studia? Idź się leczyć albo sprawdź w słowniku znaczenia słów, których chcesz użyć. _ Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że wpis pojawił się z oficjalnego profilu Narodowego Banku Polskiego.
Po dziewięciu minutach administrator strony wykasował wpis. Problem w tym, że profil NBP na Twitterze śledzi ponad trzy tysiące użytkowników, a 9 minut w internecie to wieczność. Nie było wyjścia - bank musiał przeprosić. _ Opublikowany kilka minut temu tweet wynikał z nieautoryzowanego użycia komputera i nie jest stanowiskiem NBP. Przepraszamy pana J. Kuźniara - _ napisał administrator. To bardzo sympatyczne, szkoda tylko, że w pierwszej wiadomości nie przeprosił też Krzysztofa Bosaka. Dopiero po kolejnych kilkunastu minutach skierował przeprosiny w stronę honorowego prezesa Ruchu Narodowego.
Śledzę kolejne wpisy na Twitterze. Oby bank nie zaczął się wycofywać z dwóch pierwszych wiadomości.
Czytaj więcej w Money.pl
Autor felietonu jest dziennikarzem ekonomicznym Money.pl