Czasami łatwo być obrońcą słabych, biednych i pokrzywdzonych. Szczególnie wtedy, gdy właściciel-ciemiężyciel nie jest konkretną osobą, tylko abstrakcyjnym bytem prawnym. Takim, jak państwo albo gmina. Dlatego po wyroku Trybunału Konstytucyjnego kwestionującym przepisy, na podstawie których funkcjonują ogródki działkowe, politycy wszelkich opcji ochoczo przystąpili do walki o dobro działkowców.
Część posłów już bije w dzwony trwogi wieszcząc, że decyzja sędziów Trybunału oznacza rychłą likwidację ogródków i wyrugowanie działkowców z atrakcyjnych terenów w miastach. Nie brakuje przy tym aluzji, że wyrok jest polityczny, a ferował go skład sędziowski o konserwatywnych poglądach i źle nastawiony do wszelkiej spuścizny po PRL.
Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/249/222713.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wywiady/artykul/zabierac;dzialki;to;dlaczego;nie;park;lazienkowski,161,0,1123489.html) *Zabierać działki? To dlaczego nie Park Łazienkowski * Zobacz, dlaczego znany konstytucjonalista w rozmowie z Money.pl broni działkowców.
To, że zapisy ustawy, które Trybunał nakazał zmienić, przede wszystkim pozbawią władzy Polski Związek Działkowców, zdaje się już niektórym umykać. Ba, były lider SLD Grzegorz Napieralski przyznał wręcz, że nie interesują go przywileje prezesów i ich funkcja. _ - Mnie interesuje tylko to, czy ci ludzie, którzy są biedni, którzy nie mają innej możliwości wypoczynku, będą mogli nadal wypoczywać _- stwierdził poseł Sojuszu na antenie Radia Zet.
Szkoda, że politycy lewicy nie zauważyli tego, że ideą wyroku - co podkreślali nawet sędziowie Trybunału - _ jest poszanowanie, a może nawet wzmocnienie pozycji działkowców _. Wszystkich, a nie tylko PZD, który, zaznaczmy to jasno, dysponuje teraz ponad 40 tysiącami hektarów gruntów, których faktycznymi właścicielami są samorządy i Skarb Państwa.
Szkoda też, że zapewne za chwilę w parlamencie rozgorzeje kolejna bitwa o to, kto ma moralne prawo by działkowców reprezentować i czyjego autorstwa projekt poprawy przepisów powinien być procedowany. Wiemy już przecież, że Prawo i Sprawiedliwość będzie szykować własną nowelizację. Znając skłonność partii Jarosława Kaczyńskiego do współpracy z innymi ugrupowaniami można mieć poważne obawy, czy wyobrażenia marszałek Ewy Kopacz, która chciałaby, żeby w tej sprawie powstał jeden, ponadpartyjny projekt, nie będą klasyczną mrzonką.
Jak na razie tylko wicepremier Pawlak zdaje się zachowywać zimną krew i nie histeryzuje, słusznie zakładając, że _ państwo tak duże jak Polska nie powinno przejmować się tym, co dzieje się na działkach. To przesada _. Można by rzec - święte słowa.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
380 mln złotych rocznie. Tyle będą musieli płacić działkowcy Ponad 20 mld złotych warte jest imperium Eugeniusza Kondrackiego. | |
Miller na straży ducha "rodzinnych ogródków" Szybkie przygotowanie nowego projektu ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych, w razie uchylenia przez Trybunał Konstytucyjny całości lub części dotychczasowych przepisów, zapowiedział w czwartek w Gdyni szef SLD Leszek Miller. | |
"Sędziowie nas skrzywdzili, to Białoruś" Trybunał Konstytucyjny orzekł o niekonstytucyjności ustawy o ogródkach działkowych. |
Autor jest dziennikarzem Money.pl