Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Euro 2012 w końcu mnie podnieciło

0
Podziel się:

Jasne strony Mistrzostw Europy przedstawia Anna Anagnostopulu.

Euro 2012 w końcu mnie podnieciło

Podobno kobiety lubią piłkę nożną głównie ze względu na przystojnych piłkarzy. Moje doświadczenie uczy jednak, że ilekroć operator robi zbliżenie na zawodnika, ten akurat smarka w palce, drapie się, wykrzywia twarz w grymasie udawanego bólu albo pluje na murawę. I kim się tu podniecać?

Do Mistrzostw Europy nie przekonała mnie też wycieczka do strefy kibica, która miała pomóc wczuć się w sportową atmosferę, jaka ogarnęła moje miasto. Okazało się, że tłum rosłych facetów w pluszowych cylindrach skutecznie zasłania większą część telebimu. Miałam wrażenie, że zamiast oglądać mecz, słucham relacji radiowej na żywo. Kwiecisty styl otaczających mnie spikerów daleki był jednak od wyrafinowanej metaforyki Tomasza Zimocha. I znów pomyślałam: czym się tu podniecać?

Piłkarskie mistrzostwa Europy przytłaczają też swoją wszechobecnością. Nie sposób włączyć telewizora, żeby nie usłyszeć o atrakcyjnej policjantce, której kibice z Irlandii wyznali miłość, nie sposób otworzyć gazety, żeby nie zobaczyć przeglądu najpiękniejszych twarzy rozgrywek. Kiedy w Grecji zapadają historyczne decyzje a w Syrii giną ludzie, media rozpisują się o fryzurach, jakie podczas ostatniego meczu zaprezentował Cristiano Ronaldo. I jak tu się podniecać?

Mimo całego tego malkontenctwa daleko mi jednak do przekonania, że zamiast organizować Euro, lepiej było budować żłobki. Mój mocno ambiwalentny stosunek do mistrzostw zmienił pewien Brazylijczyk, którego spotkałam w samolocie z Krakowa do Warszawy. Wracałam z Aten, skąd relacjonowałam to, co działo się w Grecji podczas ostatnich wyborów.

- _ Polska jest piękna, organizacja znakomita, ludzie otwarci, na pewno tu jeszcze przyjadę _ - powiedział, zanim zdążył się przedstawić. W ciągu zaledwie 5 minut grzecznościowej konwersacji dowiedziałam się ponadto, że jesteśmy ciepli i serdeczni, _ zupełnie inni niż Niemcy. D _ostałam też zaproszenie do Brazylii, która _ również jest warta zobaczenia. _I mówił to obywatel kraju, którego reprezentacja jest najbardziej utytułowaną drużyną narodową na świecie. Chyba więc czas przestać narzekać na Euro i uwierzyć tym, którzy się na piłce znają. Skoro mnie ruszyło, musi ruszyć też innych euromalkontentów.

Czytaj więcej komentarzy na temat Euro 2012 w Money.pl
Prezes Lato musi zostać! Maciej Miskiewicz pisze o tym, dlaczego prezes PZPN to człowiek honoru.
Polska reprezentacja kontra buraki - buraki górą? Rosyjskie przysłowie o Polsce okazało się prawdziwe - pisze Chochołowski
Przegramy z Rosją? To i tak sukces Smudy Nie podkładajmy nóg naszym piłkarzom - pisze Paweł Szygulski.

Autorka felietonu jest dziennikarką portalu Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)