W ostatnich dniach, przeglądając jakiekolwiek media, można odnieść wrażenie, że żadnego kryzysu na świecie nie ma, a podrażnieni ostatnimi sondażami poparcia rządzący szastają pieniędzmi na lewo i prawo. Co gorsze, niestety tych pieniędzy jeszcze nie mają.
Nowe miejsca pracy, więcej żłobków, dłuższe urlopy macierzyńskie, dopłaty do kredytów mieszkaniowych - to tylko te najbardziej interesujące Polaków propozycje rządu, które padły w trakcie drugiego expose Donalda Tuska lub podczas _ rozwijających je _ konferencji ministrów. Dorzućmy do tego jeszcze ambitne nakłady na infrastrukturę, naukę, czy gwarancje kredytowe dla małych i średnich firm i otrzymujemy jeszcze szerszy obraz obietnic Platformy Obywatelskiej.
Jak to jednak często w życiu bywa, bardzo dużo zależy od spełnienia jednego warunku. Rządzący w swoich szacunkach uwzględniają kwotę 300 miliardów złotych, które Polska ma znaleźć w budżecie Unii Europejskiej na lata 2014-2020. Czy - w mocno kryzysowym otoczeniu gospodarczym w Europie i wciąż bardzo dużej presji na zaciskanie pasa - uda się to zrealizować? Odpowiedź na to pytanie najprawdopodobniej poznamy w listopadzie.
Pozytywne wieści z Brukseli bardzo by się Tuskowi przydały. Afera taśmowa, afera Amber Gold, afera posmoleńska, bankrutujące spółki budowlane, pogorszenie sytuacji na rynku pracy i coraz słabsze prognozy dla polskiej gospodarki kładą się cieniem na aktualnym poparciu społecznym dla Platformy Obywatelskiej. Według najnowszych sondaży o kilka procent przegrywa ona już z partią Jarosława Kaczyńskiego.
Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/59/m196923.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/tusk;odkryl;karty;nie;ma;mowy;o;zus-ie;w;umowach;smieciowych,214,0,1176790.html) *Tusk odkrył karty. Nie ma mowy o ZUS-ie w umowach śmieciowych * Premier za to obiecuje, miliardy lecą szerokim strumieniem. Zobacz, co ma się zmienić. - _ Na pewno zajmie mi wiele miesięcy cierpliwego tłumaczenia i cierpliwej pracy z ludźmi zanim ten ubytek zaufania i serdecznych uczuć nadrobię _ – deklarował w weekend premier dodając, że nie ufa sondażom, które dają wysokie poparcie jego partii, a większą wagę przywiązuje do tych, które dają gorsze wyniki. Czyżby zatem te prorodzinne obietnice były właśnie reakcją na zmianę politycznych typów przez –
niezadowolonych z pracy swoich wybrańców - Polaków?
Tak czy inaczej, Donald Tusk doskonale wyczuł moment. Bo czym ryzykuje rządzący najdłużej od gospodarczej transformacji premier? Jeśli ze swoimi pomysłami wstrzeli się w gospodarczy dołek - zgarnie laury i z pewnością kupi sobie większą przychylność Polaków. Jeśli natomiast gospodarka nie odbije, a ludzie wciąż będą narzekać na problemy ze znalezieniem pracy - będzie chociaż mógł powiedzieć _ chciałem dobrze _. Polski budżet również sobie poradzi... przecież w razie czego zawsze można podnieść podatki. Wyższy o 2 procent VAT? Ta furtka wciąż jest otwarta. W końcu żeby pieniądze rozdawać, trzeba mieć z czego.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Eksperci oceniają Tuska. Oto miażdżące opinie Wydłużenie urlopów macierzyńskich i utworzenie spółki mającej finansować polskie inwestycje. - _ Brzmi interesująco, ale skąd pieniądze? _ | |
Skąd wziąć pieniądze na obietnice Tuska? Zdaniem ministra, najtrudniejsze dla Polski będą najbliższe lata 2013 i 2014. | |
To cena dłuższych urlopów macierzyńskich Minister finansów zapewnia, że planowane zmiany w prawie nie zwiększą zadłużenia budżetu państwa. |
Autor felietonu jest analitykiem Money.pl