Jak nie unijny szczyt w sprawie budżetu to kolejne nadzwyczajne posiedzenie w sprawie Grecji. Europejscy politycy w przeciwieństwie do amerykańskich w ostatnich dniach ostro zakasali rękawy i wzięli się do roboty. Niestety, jak dotąd, rezultatów tej pracy szczególnie nie widać.
W czwartek Amerykanie, z okazji Dnia Dziękczynienia, zajadali się indykiem. Dzień później tradycyjnie już przepuścili zmasowany atak na sklepowe półki. Powód? Czarny Piątek, czyli początek sezonu zakupowego w Stanach Zjednoczonych. Tego dnia na Amerykanów, którzy mimo wciąż mocno niepewnej przyszłości zdecydowali się na zakupy, czekała olbrzymia liczba rabatów, czy promocji.
Dłuższy, bo aż czterodniowy, weekend sprawił, że Stany Zjednoczone na chwilę mogły zapomnieć o największym problemie stojącym przed amerykańskimi politykami. Tym w najbliższym czasie bez wątpienia będzie klif fiskalny, który w olbrzymim uproszczeniu można zdefiniować jako połączenie drastycznych cięć wydatków rządowych i podwyżek podatków.
Ale czym tu się przejmować? Klif nie zając, nie ucieknie. Zgodnie z ubiegłorocznymi ustaleniami, dojdzie do niego dopiero w przyszłym roku, zatem czasu na znalezienie sposobu redukcji deficytu i tym samym na uniknięcie potencjalnej recesji w USA jest jeszcze bardzo dużo. Tym bardziej, że - już niezależnie od kontynentu - ostateczne spotkania polityków rzadko bywają tymi finalnymi. Zawsze bowiem istnieje możliwość zorganizowania telekonferencji, dodatkowych mediacji, czy szczytu o charakterze nadzwyczajnym.
Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w ubiegłym tygodniu w Europie. W środę po kilkunastu godzinach, rozpoczętych późnym wtorkowym popołudniem, negocjacji Eurogrupa nie zdołała osiągnąć porozumienia w sprawie czekającej na kolejny przelew Grecji. Nie lepiej wypadł również czwartkowo-piątkowy szczyt Unii Europejskiej w sprawie budżetu na lata 2014-2020. Dziś kolejne podejście polityków w sprawie pomocy finansowej dla przygniecionej długami Grecji. Czy tym razem zakończy się ono sukcesem?
- _ Bezczynność jest lepsza niż bycie zajętym nie robieniem niczego _ - taką prawdę, w swobodnym tłumaczeniu, głosił legendarny chiński filozof Lao Tzu. Miejmy jednak nadzieję, że zarówno europejscy, jak i amerykańscy politycy w najbliższych tygodniach nie zdecydują się na żadną z tych opcji. Obie znają już doskonale. Może najwyższa pora, aby pochwalić się nowymi sztuczkami?
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Nie dogadali się w sprawie Grecji. Pomocy nie będzie? - _ Nasi partnerzy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy muszą zrobić to, do czego się zobowiązali _ - grzmi grecki premier. | |
Fiasko szczytu UE. Dla premiera postęp, dla innych... - _ Brytyjczycy zachowują się w jakimś stopniu "nie fair" wobec nas wszystkich _- twierdzi Włodzimierz Cimoszewicz. | |
W "klubie bogatych" są "ślepi i głusi" Ich zdaniem Unia Europejska pełna egoistów chyli się ku upadkowi. Następuje ostry podział na wierzycieli i dłużników. |
Autor felietonu jest dziennikarzem i analitykiem Money.pl