Wiktor Janukowycz w ostatnim roku dorobił się ponad 4,5 miliona dolarów. Jego spółki kontrolują ociekające luksusem nieruchomości, a syn jest jednym z najbogatszych ludzi w kraju. Jak na człowieka z zasobnym portfelem przystało, pieniądze wydaje roztropnie i tylko na to, co naprawdę powinno się przydać.
Największym zainteresowaniem szturmujących rezydencję Janukowycza obywateli cieszył się ogromny galeon. Teraz, kiedy prezydentowi trudno jest opuścić kraj samolotem, taka ekstrawagancja może okazać się wybawieniem.
Ze wschodnich władców nie tylko Janukowycz lubi pławić się w luksusach. Władimir Putin ma na przykład 20 domów, 58 samolotów i cztery jachty.Lider opozycji Boris Niemcow wylicza, że prezydent Rosji na samą toaletę w samolocie wydał prawie 50 tysięcy funtów.Nie ma się czemu dziwić. W końcu jeden z najbogatszych i najpotężniejszych ludzi na Ziemi tron musi mieć najwyższych lotów. Putin posiada też rezydencję w północno-zachodniej części kraju, w której ma kino, kręgielnię i prezydencki kościół.
Trójkę wspaniałych uzupełnia Alaksandr Łukaszenka, który jest wielkim fanem hokeja i jednocześnie szefem Narodowego Komitetu Olimpijskiego. Niedawno udało mu się nawet zagrać z Władimirem Putinem. Ciekawe, kiedy do nich dołączy Wiktor Janukowycz. Byłaby to prawdziwa drużyna gwiazd. Panowie dysponujący łącznie majątkiem kilkudziesięciu miliardów dolarów, mogliby dokupić kilku mistrzów z najlepszych lig i pokonać niejeden amerykański zespół. Co prawda, Janukowycz musiałby zadowolić się na razie miejscem w rezerwie, to kapitan Putin powinien szykować mu już teraz miejsce w podstawowym składzie. Bo dzisiaj nikt już raczej nie wątpi, że zostawi go na lodzie.
Autor felietonu jest dziennikarzem Money.pl.
Czytaj więcej w Money.pl