Janusza Palikota trzeba wyrzucić do kosza

Obłąkany szlachcic, rzecz jasna, nie podróżował sam. Miał przy sobie wiernego Sancho Pansę, którym nie bez kozery można okrzyknąć Roberta Biedronia. Szalone trio nie może obejść się bez Rosynanta. Jest i on. Pomarańczową karocą posłowie Ruchu Palikota mkną przez kraj Biurem w Ruchu próbując wzmocnić swoje społeczne poparcie.

To jak na razie się nie udaje, bo według najnowszego badania CBOS słupki poparcia dla partii biłgorajskiego Don Kichota sięgają ledwie 3 procent. Na straży swojego pana stoi jednak wierny Robert Biedroń. Z niesłychanym uporem, godnym swojego kłapouchego rumaka, poseł RP twierdzi, że sondaże przekłamują. Jedyne prawdziwe są te, które Ruch Palikota przeprowadza sam. Oczywiście poparcie dla szlachetnej misji jest i to nawet 9 procentowe. Giermek chroni w ten sposób dzielnego, choć lekko obłąkanego rycerza przed naprawdę dołującą rzeczywistością.

Walki z wiatrakami, a właściwie to z krzyżami nie można więc przerywać. Brak pomysłu Janusza Palikota na własną partię rzuca się w oczy już od dawna. W programie wyborczym RP znajdowały się przecież tak dumne hasła jak: obniżenie deficytu budżetowego, wprowadzenie podatku liniowego, zmniejszenie biurokracji, czy połączenie ZUS i KRUS. O tym jednak posłowie chyba zapomnieli.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/141/m197005.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/ruch;palikota;chce;pozwac;sejm;za;krzyz;w;sali;obrad,232,0,1112040.html) *Ruch Palikota znowu w akcji. Pozywa Sejm za... * Ruch Palikota zapowiedział, że pozwy trafią do Sądu Okręgowego w Warszawie najprawdopodobniej jeszcze w tym tygodniu. Wydaje się, że wyborcy liczyli na coś innego. Twarz błazna po osiągnięciu 10,2 procent w ostatnich wyborach parlamentarnych miała zniknąć. Niestety pozostała. Myślę, że ani Polska, ani żaden inny kraj nie jest i nigdy nie będzie gotów na władzę zadymiarzy, a na razie tylko do tego sprowadzają się działania Janusza Palikota.

Palenie marihuany i pozew przeciwko Sejmowi w sprawie zdjęcia krzyża z sali obrad, pozwoliły szefowi _ jedynej prawdziwej lewicy _ zwyciężyć tylko w jednym rankingu. Według najnowszego badania CBOS Janusz Palikot przoduje na liście polityków, którym społeczeństwo ufa najmniej. W szefie RP nie pokłada nadziei 55 procent respondentów, a w prezesie PiS zaledwie 49 procent z nich.To dla_ Don Kichota _ ogromny sukces, bo w końcu przegonił w jakimś sondażu swojego zaciekłego wroga Jarosława Kaczyńskiego.

Niestety Janusz Palikot zawodzi swoich wyborców. Jeśli szybko nie znajdzie sposobu na poprawienie wizerunku, ale nie w sposób happeningowy, to jego partia umrze w smutku i w cierpieniu. Nieubłagana rzeczywistość w końcu go dopadnie i to już w 2015 roku, podczas kolejnych wyborów parlamentarnych.

Póki co chełpiąc się swoimi wyimaginowanymi dokonaniami i wypalonymi pomysłami zawisł na jednym ze skrzydeł wiatraka, zawieszony za swoją szkarłatną marynarkę. Nie dociera do niego, a powinno, że krzyż w Sejmie nie przeszkadza Polakom.

Krzyż i chrześcijaństwo to przecież tradycja, na jakiej wyrósł nasz kraj. Nie byłby w stanie jej wykpić nawet Stańczyk. Kiedy Janusz Palikot rozpętał wojnę o krzyż, aż 70 procent Polaków w sondażu dla TNS OBOP opowiedziało się za pozostawieniem go na swoim miejscu. Jednak pożyteczniej byłoby wyrzucić na śmietnik historii Janusza Palikota wraz z jego niedopałkami jointów niż krzyż z Sejmu.