Nowy szef PSL Janusz Piechociński znalazł się w bardzo niewygodnej sytuacji. Wygrał z Waldemarem Pawlakiem walkę o poparcie w swojej partii, choć sam się * *tego * *zapewne nie spodziewał. A teraz jeszcze będzie musiał wejść do rządu.
Obecny nieprzerwanie w polskiej polityce od ponad dwudziestu lat Waldemar Pawlak nawet swoją ostatnią przegraną rozegrał tak, by jego przeciwnik miał spory problem. Podobnie zresztą jak premier Donald Tusk, który - jak podkreślają politycy opozycji - nie ma pojęcia, czego po nowym szefie PSL może się spodziewać. A to o tyle ważne, że właśnie lada dzień rusza unijny szczyt, na którym będą omawiane kwestie przyszłego budżetu na lata 2014-2020 - ważnego ze względu na dotacje, które Polska może pozyskać.
Dla Janusza Piechocińskiego byłoby najlepiej, gdyby Waldemar Pawlak został w rządzie. Przynajmniej na razie. Wówczas nowy szef PSL spokojnie mógłby umacniać swoją pozycję w partii, a nie tracić czas na posiedzenia Rady Ministrów i ryzykować utratę nieugruntowanego jeszcze poparcia wskutek np. fiaska walki o wysokość unijnych funduszy na politykę spójności i dopłaty dla polskich rolników. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że do rządu wejść będzie musiał. Mamy więc kolejny, znany w polskiej polityce paradoks w stylu _ nie chcem, ale muszem _.
I tak Janusz Piechociński nie chce, ale wicepremierem prawdopodobnie zostanie. Dowiemy się tego zapewne w najbliższych dniach po tym, gdy szef PSL spotka się z liderami partii w regionach i spokojnie pozbiera myśli po ostatnich, jakże trudnych dla siebie wydarzeniach.
A Pawlak - jak przystało na starego politycznego wygę_ , _który bądź co bądź cieszy się zaufaniem społecznym - choć chwilowo odejdzie _ w _cień, to będzie tylko czekał na swoją kolejną szansę. Tych kilka procent poparcia, które - choć na granicy progu wyborczego - to jednak dla kogoś okażą się kluczowe przy następnych wyborach. Dokładnie tak, jak zdarzyło się w poprzednich latach. Bo co do tego, że nie powiedział jeszcze ostatniego w polityce, nikt chyba nie ma wątpliwości.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Piechociński ma pomysł dla Pawlaka Nowy prezes PSL nie da szybko odejść w cień poprzedniemu. Dlaczego? | |
Oni mogą zawalczyć o schedę po Pawlaku Nowy szef PSL musi szybko podjąć decyzję czy sam wchodzi do rządu czy szuka nowego kandydata i realizuje swoją dotychczasową koncepcję. | |
Rząd bez szefa PSL to jak "małżeństwo bez nocy poślubnej" _ Będziemy mieli do czynienia albo z wcześniejszymi wyborami, albo ze zmianą koalicjanta _. | |
Pawlak nieprzejednany, ale Komorowski nie widzi problemu _ Nie ma zagrożeń dla stabilności koalicji PO i ludowców z powodu naturalnej, demokratycznej zmiany w ramach PSL _. |
Autor felietonu jest dziennikarzem portalu Money.pl