Premier czuje się obrażony i poniżony. Idzie do sądu. Wszystko przez dziennikarzy tygodnika _ NIE _, którzy postanowili z niego zadrwić. Wyposażeni w profesjonalny sprzęt podsłuchowy wybrali się na mecz Polska-Ukraina, gdzie przyłapali Donalda Tuska z Grzegorzem Schetyną, którzy rubasznie gwarzyli o naszym bohaterze narodowym _ z sierpnia 80 _. Co usłyszeli, opublikowali. Skandal? Nie! Prima aprilis.
Fałszywe stenogramy z rozmów stadionowych ujrzały światło dzienne tuż przed 1 kwietnia. Schetyna radził w rzekomej rozmowie premierowi, by _ Lecha posadzić na trybunie z gejami, _najlepiej _ za murem _. Rozbawiony Donald wybuchnął śmiechem: _ To by przeskoczył! _ Co Schetyna skwitował krótko: _ A potem zakaz stadionowy _.
To oczywiście niewielka próbka tego, co uknuli redaktorzy _ NIE _. Pełny stenogram obfituje w wulgaryzmy i porównania, które nie przystoją premierowi. Ale nie wszyscy czytelnicy wyłapali hucpę. Dali wiarę, że Donald, widząc grę Jakuba Koseckiego, potrafi wykrzesać z siebie jedynie: _ Zapieprza jak chiński skuterek _. Primaaprilisowym dowcipem czuć było od tego stenogramu na długość boiska. Przecież każdy wie, że premier użyłby sformułowania: _ jak stara toyota _, bo takie auto posiada i czasem bryluje nim na mieście.
Szef rządu się zagotował. Na psioczeniu nie skończył. Jego gniew zmaterializował się w postaci urzędowego pisma, z pieczątkami i paragrafami. Wczoraj do mediów przedarła się wiadomość: Donald Tusk pozwał wydawcę tygodnika _ NIE _ za naruszenie dóbr osobistych. Rewelację ogłosił jego podwładny, Paweł Graś. _ - Jest to jednak pozew prywatny. Donald Tusk złożył go jako osoba prywatna, a nie premier Rzeczpospolitej - _ mówił rzecznik rządu reporterowi Tok FM. To dobrze, jeśli przegra i będzie musiał opłacić koszt procesu, to przynajmniej nie z naszych podatków.
Paweł Graś wytłumaczył również motywy premiera. O dziwo, nie poszło o skuterek! O co zatem? Że żart tygodnika został opublikowany w piątek, a Prima aprilis był w poniedziałek, co spowodowało, że wiele osób potraktowało publikację jako prawdziwą. - _ Część dziennikarzy komentowała rzekome słowa premiera zupełnie na poważnie - _podkreślił rzecznik rządu.
Czyżby Donald Tusk nie znał się na żartach? Taka hipoteza do końca mnie nie przekonuje. Premier udowodnił przecież – i to nie raz – że humoru mu nie brak. Potrafił przecież zadrwić z dziadka z Wermachtu.
Donald Tusk i złoto dla dziadka
Zresztą, w samym pozwie można doszukać się wysmakowanego poczucia humoru. Donald Tusk chce bowiem, by panowie z _ NIE _ przepraszali go za primaaprilisowy żart na łamach Pudelka czy portalu Gwizdek.
To jeszcze śmieszniejsze niż wtedy, gdy na Wielkanoc sypało śniegiem, premier ulepił z wnukiem bałwana, a zdjęcie wspólnego dzieła zamieścił na Twitterze. _ Mikołaj, ja i bałwan _ - napisał premier obok fotki. A żeby nikt nie miał wątpliwości, dodał: _ Bałwan z prawej _.
twitter.com/premiertusk
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Donald Tusk jest jak Margaret Thatcher? Co łączy polskiego premiera z byłą premier Wielkiej Brytanii pisze Anna Anagnostopulu. | |
Brakuje 13 mld złotych. Rząd obetnie pieniądze na drogi, w nas uderzy mandatami Do kasy państwa wpływa mniej podatków i opłat. W błyskawicznym tempie rośnie deficyt budżetowy. | |
Sondaż: 73 proc. Polaków mówi źle o rządzie Wśród osób, które mają osób pozytywną opinię o obecnej Radzie Ministrów, 1 proc. ocenia rząd zdecydowanie dobrze. |
Autor felietonu jest dziennikarzem Money.pl