I żyli długo i... nieszczęśliwie. Tak skończy się baśń o trudnym związku krajów w ramach Unii Europejskiej. Bo nie ulega wątpliwości, że toksyczny związek potrwa bardzo długo, ale sielanki w tej rodzinie nie będzie nigdy. Może jednak jest szansa, że w końcu miłość zakwitnie?
Taki związek można nazwać małżeństwem z rozsądku. Nikt tu nikogo nie lubi, ale wszyscy mają interes, aby tkwić w rodzinie. Jakiekolwiek pogłoski o rozwodzie są tylko plotkami, w których nie ma źdźbła prawdy. Jak się Anglikom nie podoba, to niech odejdą - można usłyszeć komentarz. Przestańcie nas skubać, to przestaniemy wam grozić - odpowiadają.
Natomiast nad Wisłą najwięcej od Unii chcą ci, którzy jej najbardziej nie lubią. Im bardziej krytyczny stosunek do integracji, tym wyższe oczekiwania finansowe. Wracając do baśni, to tak, jakby tylko góra złota mogła pokonać u księżniczki obrzydzenie, które budzi w niej książę. Ale różne są motywacje do zawierania związków.
Najnowsze wiadomości ze szczytu [ ( http://static1.money.pl/i/h/174/m253358.jpg ) ] (http://www.money.pl/sekcja/budzet-ue-dla-polski/) *Tusk bije się o polski interes. Ma szanse? * Eksperci są realistami. W tej walce możemy rozbić się o solidny, brytyjski mur. Co ciekawe, napotkać można na przeciwstawne postawy. Są i tacy, którzy do Unii wchodzić nie chcą, ale są gotowi zapłacić, aby tylko być blisko niej. Norwegia, Islandia, Liechtenstein oraz Szwajcaria płacą ponad 2,6 miliarda euro, czyli równowartość 10,7 mld złotych według obecnego kursu, za to, że korzystają z dobrodziejstw wspólnego unijnego rynku. Pieniądze te trafiają do krajów najbardziej zapóźnionych, w tym do Polski.
Bo morał z tej przypowieści jest taki, że na jednym dużym unijnym rynku zarabiają wszyscy, także Brytyjczycy i każdemu zależy, aby na nim być. To cementuję ten związek - dobry biznes. Warto pamiętać o tym, zanim podczas negocjacji uniesiemy się honorem. Najpierw trzeba wyjąć kalkulator.
A co z miłością? Przecież nie tylko pieniądze liczą się w życiu. Rozwiązanie ma na to Szyszkownik Kilkujadek (co to za bajka bez krasnali). Powiedział kiedyś mniej więcej coś takiego: _ Ja wiem, polokoktowcy Unii nie kochają. Ale Unia będzie ich tak długo kochać, aż oni ją wreszcie pokochają _.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Brytyjczycy poza Unią? Stracą na tym Polacy Prof. Gomułka tłumaczy, dlaczego Londyn może postawić wszystko na jedną kartę. | |
Tusk nie przekona Camerona? To będzie katastrofa dla rynków Spadek kursu złotego, problemy ze spłatą długów i z finansowaniem inwestycji. Takie skutki może mieć fiasko negocjacji w Brukseli. |
Autor felietonu jest zastępcą redaktora naczelnego Money.pl