Ledwie trzy tygodnie temu premier Donald Tusk przyznał, że nie ma już parcia na bycie szefem rządu. Jak stwierdził, sześć lat rządzenia przyniosło mu już i tak sporo satysfakcji, ale przecież i niemało utrapień. Można mieć władzy po dziurki w nosie, kiedy na każdym kroku ktoś, czegoś oczekuje i wymaga, krytykuje i oczernia. Ciężkie jest życie premiera, lecz z premierem bywa cięższe. Wie to jego żona. Wie i opisuje...
Z partii wykruszają się muszkieterzy, a sondaże poparcia dla rządu lecą łeb na szyję. Na dokładkę ostatnie badania przygotowane przez MillwardBrown wskazują wyraźnie, że Polacy chętniej zobaczyliby dziś u sterów władzy jego największego politycznego przeciwnika - Jarosława Kaczyńskiego! Człowieka, który na jednym wydechu obiecuje wyższe pensje, miejsca pracy i inne sposoby na polepszenie bytu najuboższych.
Jakby tego było mało, urzędujący premier w owym rankingu za prezesem PiS znalazł się _ ex aequo _ na drugim miejscu z Jerzym Buzkiem, byłym ministrem finansów, który wcale nie ułatwia mu życia, krytykując planowane zmiany w systemie emerytalnym. Tusk twierdzi, że pretensji nie ma. Łyka gorzką pigułkę i jak na premiera przystało przybiera dobrą minę do złej gry. Raczy nawet żartować, kiedy u bram stoi były komandos Dudana czele sfrustrowanych związkowców i odsłania dwumetrowy _ złoty _ pomnik w peruwiańskiej czapce i piłką pod pachą.
I nawet te chwile relaksu wypomną mu media, kiedy to na korcie na terenie Belwederu, dokładnie ukrytym za drzewami, premier ćwiczy sprawne odbijanie piłeczki. Chwilę później przecież miał się zmierzyć ze spec-służbami i zdymisjonować samego szefa kontrwywiadu wojskowego gen. Janusza Noska!
A miał być tylko szczęśliwym nauczycielem, którego dziś największym problemem byłoby to, czyzmniejszy się ulga na przejazdy środkami publicznymi. Jak wspomina w zapowiedzianej już książce _ Między nami _ małżonka premiera - Małgorzata Tusk - mąż wolał przecież zabierać ją na manifestacje i wozić stoczniowcom arbuzy. A dziś? - _ Życie z moim mężem często przypomina ostry rajd z przeszkodami _ - przyznaje z brutalną szczerością pani Małgorzata. I trudno nie przyznać jej racji, bo któż może wiedzieć więcej, o tym, jak ciężko żyje się premierem. No przecież nie my. Łączy nas z nim na przykład tylko to, że dla ratowania stołka radośnie psuje nam emerytury.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Tusk nie zgadza się z Buzkiem, ale... - Rozumiem emocje Jerzego Buzka, był premierem, gdy obecny system emerytalny był tworzony. Nie podzielam jego poglądu - tak premier Donald Tusk skomentował krytykę Buzka wobec rządowej propozycji ws. OFE. | |
Platforma Obywatelska dryfuje w lewo _ W tej chwili ta tendencja spadkowa jest na tyle poważna, że nie wystarczy zmiana makijażu. Potrzebne są naprawdę głębokie zmiany. _ | |
Rząd zmieni zdanie w sprawie OFE? _ Jest jeszcze czas _ Premier pytany po spotkaniu z Jerzym Buzkiem, czy chce złagodzić swoje stanowisko w sprawie emerytur, odpowiedział: - _ Pracujemy _. |
Autor felietonu jest redaktorem portalu Money.pl i redaktorem prowadzącym magazyn MenStream.pl