Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jan Płaskoń
|

Palikot wyznacza miarę kultury i sztuki

0
Podziel się:

Jan Płaskoń pisze o konklawe, które przejdzie do historii polskiej sztuki.

Palikot wyznacza miarę kultury i sztuki

Lech Wałęsa stracił intratny kontrakt za oceanem. To pierwsza riposta na niefortunną wypowiedź o homoseksualnych posłach, których były prezydent chciałby odgrodzić murem od reszty parlamentu.

Można spodziewać się następnych, gdyż Amerykanie mają w tym względzie szczególną alergię. Choć Wałęsa twierdzi, że wielu myśli podobnie jak on, to oficjalnie nie bawią się w dwuznaczności. W San Francisco zawiązał się komitet żądający zmiany nazwy ulicy im. Wałęsy. Uzasadniają, że nie godzi się, aby laureat Pokojowej Nagrody Nobla był piewcą jakiejkolwiek dyskryminacji.

Takie działania bez wątpienia satysfakcjonują Janusza Palikota, co jest już przejawem wyjątkowego cynizmu. Piętnując Wałęsę, założyciel partii własnego imienia popiera zarazem dyrektorkę Teatru Ósmego Dnia, która nazwała nowego papieża ch... (w oryginale bez wykropkowań). Palikot uważa, że rynsztokowe słownictwo Ewy Wójciak to wyraz jej artystycznych przekonań. A także demokratycznych swobód w przestrzeni kultury i sztuki.
Nawiązując do niezapomnianych mądrości Leszka z serialu _ Daleko od szosy _ chciałoby się powiedzieć: taka kultura, jakie sztuki, które tę kulturę tworzą.

Wałęsa słynie z rozmazanego stylu i nawet przenikliwi słuchacze mają nieraz kłopoty z ogarnięciem jego myślowych skrótów. Może więc powinien był wyrazić się np. tak: _ " _ch... Biedroń z pi... Grodzką i po.... Palikotem powinni znaleźć się poza murem". Wówczas obcowaliśmy z najwyższym artyzmem w rozumieniu posła z Lublina, jako że sam mur należy do klasycznych archetypów literackich. Utrwalonych w takich utworach jak _ Zemsta _Aleksandra Fredry czy saga o Pawlaku i Kargulu.

Ostatnie konklawe przejdzie do historii polskiej sztuki nie tylko ze względu na męski organ w ustach dyrektorki poznańskiego teatru. Kabaret Limo wspiął się na wyżyny myśli twórczej, odkrywając przed widzami TVP2, że papież je obiady, trawi oraz puszcza bąki. Sentencja ta z pewnością zasługuje na najwyższe uznanie Palikota, gdyż wpisuje się konwencję jego ulubionych świńskich ryjów i sztucznych penisów.

Trudno zatem zrozumieć, dlaczego twórcy kabaretu nie rozumieją, że po takim występie tracą zlecenia. Wystarczy poczytać, kto zrywa podpisane z nimi wcześniej umowy. Są to prywatne firmy oraz duże miasta, które mogły się nie orientować, że kupują sztukę na poziomie remizy strażackiej.

Trudno też pojąć oburzenie części środowisk artystycznych wobec zamiarów zwolnienia przez władze Poznania dyrektorki Teatru Ósmego Dnia. Od niepamiętnych przecież wieków było tak, że artyści chcieli mieć niegraniczoną swobodę w stosowaniu środków wyrazu, natomiast mecenasi - w wydawaniu pieniędzy. Tym bardziej publicznych pieniędzy.

Relacji tych nie należy mylić z cenzurą. To po prostu koszt wolności w czasach, gdy odwaga staniała do zera, a rozum nie ma jeszcze właściwej ceny.

Czytaj więcej w Money.pl
Akcja PiS nie zrobiła wrażenia na wyborcach Gdyby wybory parlamentarne odbywały się na początku marca, na PO głosowałoby 25 proc. badanych przez CBOS (bez zmian w porównaniu z lutym). 22 proc. głosów dostałoby PiS (spadek o 2 punkty). Do Sejmu weszłyby także: SLD, PSL i RP.
Rewolucja na lewicy? Palikot i Kwaśniewski walczą Co zaproponują wyborcom w jesiennym turnee po Polsce?
Wałęsa zostanie oficjalnie skrytykowany? Janusz Palikot podkreślił, że konstytucja gwarantuje, iż każdy obywatel - bez względu na orientację seksualną - ma te same prawa.
dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)