Rezygnację ze stanowiska ministra rolnictwa złoży dzisiaj na ręce premiera Marek Sawicki. Zanim ogłosił wczoraj po południu swoją decyzję, mówił dziennikarzom: _ o siebie jestem spokojny _. Można powątpiewać w to, czy minister faktycznie nie miał powodu do nerwów. Bardziej prawdopodobne jest, że robił tylko dobrą minę do roli bohatera spisanego już na straty. Dodajmy, że spisanego przez swojego partyjnego szefa, który pod naporem partii opozycyjnych rozegrał zręczny gambit.
Nie wiemy jeszcze wprawdzie, czy Marek Sawicki bezpośrednio zawinił, ale nie ulega wątpliwości, że poniesie polityczne konsekwencje tego, co wylało się wraz z ujawnieniem zapisu rozmowy między byłym szefem Agencji Rynku Rolnego Władysławem Łukasikiem a szefem kółek rolniczych - Władysławem Serafinem. To, że obaj związani z ludowcami działacze wydali niezależnie od siebie oświadczenia, w których próbowali sprowadzić swoją dysputę do rangi błahostki - ot takiej nieco przaśnej pogawędki dwóch kolegów - na niewiele zda się Sawickiemu.
Bo nawet jeśli minister nie wiedział, co się wyprawia w podległych jego resortowi agencjach i spółkach, to ten argument dziś go z pewnością nie obroni. Nie obroniłoby go też nawet gdyby się okazało, że rozmowa dwóch panów Władysławów to stek bzdur i pomówień. Dlaczego?
Odpowiedzi trzeba szukać w samym PSL, który powoli szykuje się do jesiennego kongresu, na którym w listopadzie zostanie wybrany prezes partii. Być może to plotki, ale zaistniała sytuacja dała Waldemarowi Pawlakowi, obecnemu szefowi ugrupowania z koniczynką, znakomitą okazję do pogrążenia najgroźniejszego rywala w walce o prezesurę.
Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/203/m209099.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/koalicji;nie;zerwa;2300;stolkow;dla;psl,24,0,1052696.html) 2300 stołków do wzięcia. PSL nie zerwie z TuskiemPolitycy zarabiają na kontrolowaniu: spółek, agencji i administracji. Wicepremier najprawdopodobniej stracił figurę w rządzie, bo trudno spodziewać się by Donald Tusk, już atakowany na tę okoliczność przez PiS, nie przyjął dymisji Sawickiego. Lider Platformy zapewne pozwoli rzucić Sawickiego na pożarcie. Z drugiej strony, posunięcie Pawlaka można odczytywać jako oczyszczenie sobie pola z wewnętrznej opozycji. Bo Janusza Piechocińskiego, który zapowiada start w wyborach na prezesa PSL, raczej obawiać się nie musi.
Pawlak pokazał więc, że na razie to on jest samcem alfa po _ zielonej stronie mocy _. Pytanie tylko, czy w zabiegach o utrzymanie tej pozycji nie zaczął sięgać po metody swojego koalicyjnego partnera, któremu daleko do szlachetności rycerzy Jedi.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Co z Sawickim? "Nie chcę uczestniczyć w..." Wkrótce prokuratura zdecyduje, czy rozpocznie śledztwo w sprawie taśm PSL. | |
"To powrót do Rywinlandu". Prawica o taśmach Solidarna Polska uważa, że za aferę odpowiada premier. PiS zapowiada kontrolę w spółkach, o których była mowa na taśmach. | |
PO jest jak Darth Vader. A PSL... Bartosz Wawryszuk pisze, jak wiejski uczeń przerósł miastowego mistrza. |
Auto jest dziennikarzem Money.pl