Piotr Duda idzie w ślady Donalda Tuska

_ - Zastanawiamy się, dlaczego połowa Polaków nie chodzi na wybory. Najwyraźniej niektórzy zawiedli się na całej klasie politycznej, uznają, że nie ma na kogo głosować - _ powiedział Piotr Duda. Dlatego jutro około stu głównych związków zawodowych i organizacji pozarządowych pod jego batutą utworzy Platformę Oburzonych. - _ To może doprowadzić do powtórzenia sytuacji w Bułgarii i obalenia antypracowniczego rządu _ - zapowiada przewodniczący Solidarności.

Platforma Oburzonych pełna jest jednak sprzeczności. Na przykład jej motorem napędowym jest Paweł Kukiz, współzałożyciel zespołu Piersi. Muzyk od dłuższego czasu stara się przeforsować pomysł wprowadzenia w Polsce jednomandatowych okręgów wyborczych do Sejmu. Innymi słowy, koniec z proporcjami i ustawianiem list - wchodzą tylko najlepsi.

W Polsce _ większościowo _ wybieramy już na przykład senatorów. Problem w tym, że związani z Solidarnością politycy PiS jednomandatowym okręgom ostro się sprzeciwiają._ - Rozumiem szlachetne intencje zwolenników tego rozwiązania, ale wiara, że taka ordynacja uzdrowi politykę, jest naiwna - _ stwierdził Joachim Brudziński. I nic dziwnego, że tak mówi. To właśnie głównie dzięki JOW-om, Platforma Obywatelska w wyborach parlamentarnych do Senatu zdobyła aż 63 procent liczby mandatów. A w wyborach do Sejmu, gdzie JOW-y nie obowiązują, jedynie 45 procent.

To jednak nie jedyna sprzeczność. W Platformie Oburzonych weźmie też udział organizacja Przeciw Bezprawiu, która pomaga przedsiębiorcom w walce z sądami, prokuraturą i ZUS-em. Nie wiem więc, czy PB z czasem nie stanie się solą w oku dla samego Piotra Dudy, który przedsiębiorcom głównie rzuca kłody pod nogi. Solidarność w tym roku została uhonorowana przez Związek Pracodawców RP i Puls Biznesu _ Gospodarczą Maliną _, czyli nagrodą dla instytucji, która najbardziej przeszkadza w rozwoju firm.

Do Platformy Oburzonych dołączyły też środowiska kibicowskie. Fani polskiej piłki nożnej swój głos w dyskusji publicznej zabierają już od dawna. Ich udział jest zupełnie naturalny, bowiem o rządzących wyrażają się zazwyczaj niechętnie. I tak, Platformę poparło na przykład Stowarzyszenie Kibiców Lechii Gdańsk _ Lwy Północy _. Problem w tym, że do paktu dołączyli się też kibice Górnika Zabrze, za którymi gdańszczanie - delikatnie mówiąc - nie przepadają, a mecze tych dwóch drużyn ochraniają hordy policji. Nic tak jednak nie łączy, jak wspólny wróg? Na początek pewno wystarczy, ale co potem?

Uczestnicy jutrzejszego spotkania będą prawdopodobnie odczuwali mocny dysonans poznawczy. To stan nieprzyjemnego napięcia psychicznego, który jest wywołany wystąpieniem sprzecznych ze sobą myśli i sądów. Z teorii wynika, że ludzki umysł radzi sobie z nim na trzy sposoby: albo zmienia jedną z myśli, albo przeformułowuje jej znaczenie, albo dodaje jeszcze jeden element, którzy pomoże w ostatecznej interpretacji.

Piotr Duda i inni uczestnicy w końcu więc nie wytrzymają i z Platformy - prędzej czy później - ktoś wyleci. Obstawiam, że z czasem przynajmniej połowa uczestników. Platforma Oburzonych, która w założeniu ma być przeciwieństwem rządzącej Platformy Obywatelskiej skończy tak jak ona. Przecież to Donald Tusk słynie z wycinania partyjnych kolegów, którzy ośmielili się mieć inne zdanie niż on.