Już dwa sondaże dają polityczne prowadzenie Prawu i Sprawiedliwości. Jeśli prezes Kaczyński nie wyskoczy z dubeltówką, z której znów palnie sobie w stopę, dowiezie przewagę do wyborów.
Kiedy CBOS opublikował sondaż, w którym PiS miał 26 procent poparcia a PO o trzy punkty mniej, zrobił się temat na kilka dni. Kiedy TNS potwierdził ten trend własnym sondażem, tutaj wynik wyniósł 28:25, echo rozeszło się jeszcze szerzej.
Tyle, że zdziwienie zmianą na prowadzeniu jest samo w sobie dziwne. Trend widać od dłuższego czasu i wszystko wskazuje na to, że oręż dzięki któremu Platforma święciła dotąd sondażowe tryumfy, okazał się obosieczny. Tak, jak zauważa profesor Andrzej Rychard - straszenie PiS-em pozwalało dotąd Platformie nic nie robić i upajać się poparciem wystraszonych. Teraz nad strachem przeważać zaczyna złość.
Złość na kulejącą gospodarkę i ministra z premierem, którzydo ostatniej chwili zaklinali rzeczywistość. Na ministrów-zderzaków, za których wpadki - afera zegarkowa Sławomira Nowaka czy ta koncertowa Joanny Muchy to tylko ostatnie przykłady - notorycznie trzeba się tłumaczyć. Albo odwoływać tych, którzy podpadli najbardziej. A najbardziej chyba na to, że z pracą coraz gorzej, a wzrost płac odczuwają tylko statystyki GUS. Takie drobiazgi, jak
likwidacja ulg w PIT-ach, którą odczujemy w przyszłym roku, albo wyższy od stycznia abonament RTV, którego miało przecież nie być, to tylko dodatkowe gwoździki. Do czego - wiadomo.
Skoro już nawet Grzegorz Schetyna publicznie straszy kolegów z partii możliwością przejęcia rządów przez partię Jarosława Kaczyńskiego, to sprawa musi być wyjątkowo poważna. Bo teraz wystarczy, żeby to PiS nie robił nerwowych ruchów i tylko punktował koalicjantów. Jeśli - tak jak pod koniec ubiegłego roku w sprawie trotylu - nagle nie wyskoczy z dubeltówką, z której sam palnie sobie w stopę, przewagę może dowieźć do wyborów.
I tylko jedno w tej całej politycznej układance musi martwić. Czy to ze strachu przed PiS, czy to ze złości na PO - znów będziemy głosować nie _ za _ ale _ przeciwko _. W sumie - powinniśmy do tego przywyknąć. I do tego, że taki Sejm pracuje potem tragicznie, również.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Sejm pracuje tragicznie? To mówią sondaże Aż 71 procent badanych źle ocenia pracę Sejmu, a 55 procent - Senatu. Z kolei pracę Bronisława Komorowskiego dobrze ocenia 68 procent badanych, a negatywnie - 21 procent. | |
Schetyna grozi Platformie. PiS wygra wybory? Grzegorz Schetyna ostrzega, że jeśli Platforma nie zmieni sposobu działania, znajdzie się na drodze do porażki wyborczej z PiS. | |
"PO przegrywa ze sobą, a nie z PiS" Przewaga PiS nad PO może być trwała. Nie wynika to ze zwiększonej aktywności ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego, lecz z błędów rządu Donalda Tuska. |
autor jest redaktorem Money.pl