Komisja Europejska wylała na głowy naszych ministrów cysternę zimnej wody. Z najnowszych prognoz euroekspertów wynika, że deficyt Polski wyniesie w tym roku 3,9 procent PKB, a w przyszłym przekroczy 4 procent. Mało tego, komisja szacuje też, że nasz PKB urośnie w tym roku jedynie o 1,1 procent!
Kiedy Jacek Rostowski pozbiera się po tych druzgoczących danych, będzie musiał zdecydować, co z tym fantem zrobić. Nowelizować budżet? Dwa tygodnie temu twierdził jeszcze, że to nie ma sensu. To wtedy wicepremier ściął prognozę wzrostu naszego PKB z 2,2 do 1,5 proc. _ - Nie oznacza to automatyczności noweli budżetu. Dzisiaj nie widzimy takiej konieczności - _ tłumaczył na konferencji prasowej.
Ekonomiści widzą sytuację zupełnie inaczej i powtarzają, że bez nowelizacji budżetu się nie obejdzie. Prof. Stanisław Gomułka uważa, że rząd już od dłuższego czasu zbyt optymistycznie patrzy na rozwój naszej gospodarki. Winny jest oczywiście minister Rostowski - politycy innych opcji nie mają co do tego żadnych wątpliwości.
_ - Z księgowością pana ministra Rostowskiego zawsze mieliśmy problemy. Ona jest bardzo twórcza i radosna. Tworzona na potrzeby pism wysyłanych do Komisji Europejskiej, ale to już kiedyś robiła Grecja i wiemy, jak się to skończyło - _ powiedział Wojciech Olejniczak, europoseł SLD. Mariusz Błaszczak z Prawa i Sprawiedliwości skwitował krótko: _ Po prostu Polską rządzą ludzie niekompetentni _.
Nieprawda! Przecież ministrowie nie raz udowodnili, że jak chcą, to potrafią. Przypomnijmy ostatni sukces, który – zdaniem pana Rostowskiego – zapewni nam rozwój do 2020 roku. Chodzi o wynegocjowane przez Polskę 105,8 mld euro z unijnej kasy.
- _ Jesteśmy największym beneficjentem budżetu Unii Europejskiej w całej Europie. Przegoniliśmy w tym zakresie Francję - _ zachwalał Rostowski. I fajnie. Szkoda tylko, że nie możemy przegonić Rumuni. Komisja Europejska zapewnia, że to już pewny kandydat do zamknięcia procedury nadmiernego deficytu.
Unijną procedurą nadmiernego deficytu obejmowane są kraje Unii, których deficyt przekracza 3 proc. PKB. Za niezastosowanie się do zaleceń i terminu ograniczenia deficytu krajom strefy euro grożą sankcje finansowe. Krajom takim jak my, może być zawieszony dostęp do funduszy unijnej polityki spójności. Ciekawe kogo na Twitterze - jako winnego tej sytuacji - wskażą wtedy rządzący.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Brakuje 13 mld złotych. Rząd obetnie pieniądze na drogi, w nas uderzy mandatami Do kasy państwa wpływa mniej podatków i opłat. W błyskawicznym tempie rośnie deficyt budżetowy. | |
Niemal 10 miliardów deficytu. Po miesiącu Deficyt budżetu państwa po styczniu 2013 roku roku wyniósł 8 miliardów 436,9 milionów złotych - wynika z podanych przez resort finansów szacunków wykonania budżetu. | |
Te kraje mogą liczyć na ulgę. Polska też Dzisiejsze dane Eurostatu pokazują, że strefa euro nadal jest w recesji. |
Autor felietonu jest dziennikarzem Money.pl