Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Łukasz Pałka
|

Platforma potrzebuje rozłamu

0
Podziel się:

Łukasz Pałka o żenadzie przy Wiejskiej i upokorzeniu, które zafundowali nam posłowie.

Platforma potrzebuje rozłamu

Z całym szacunkiem dla wszystkich, którzy od kilku dni z ogromnym zapałem dyskutują na temat związków partnerskich: czy zamiast roztrząsać np. kwestię informacji medycznej na temat partnera, nie lepiej skupić się na tym, by najpierw do lekarza się w ogóle dostać?

Pobieżna lektura dominujących wczoraj informacji: Platformie Obywatelskiej grozi rozłam z powodu nieporozumienia w sprawie związków partnerskich; politycy krytykują film National Geographic o katastrofie smoleńskiej, bo nieudolni autorzy w 40-minutowym programie nie oddali w całości tego, o czym w Polsce dyskutuje się od trzech lat; na lewicy powstaje bliżej nieokreślona lista Kwaśniewskiego i już ma 25 procent poparcia. I tak się zastanawiam: czy my wszyscy aby na pewno żyjemy w tym samym kraju?

Taki rozłam, o którym od wczoraj głośno, być może nawet dobrze zrobiłby PO, gdyby nastąpił z jakiegoś naprawdę istotnego powodu. Wyobraźmy sobie np. rozłam z powodu różnicy poglądów w sprawie stawek VAT, które - bądź co bądź - płacą wszyscy. Albo rozłam, bo politycy nie zdołali się porozumieć w sprawie sposobów na walkę z bezrobociem, pomysłów na ratowanie polskiej kolei czy LOT-u, recept na załatanie dziury w tegorocznym budżecie, czy też likwidację kolejek w szpitalach. Czyli rozłam z naprawdę istotnego powodu.

W tych kwestiach jednak go nie będzie. A to dlatego, że wśród polityków nie ma żadnej dyskusji. Co więcej, mam obawy, że posłowie albo nie wiedzą, o czym mowa, albo - co jeszcze gorsze - nie mają w tych kwestiach jakichkolwiek osobistych poglądów. A szkoda, bo gdyby je mieli, to być może nawet by o nich rzeczowo debatowali. A gdyby debatowali, to może nawet wpadliby na jakieś pomysły dotyczące tego, jak pomóc gospodarce, by bezrobocie nie rosło, a Polacy mieli czym komfortowo podróżować. Na przykład do lekarza, który - skoro płacą obowiązkowe i horrendalnie wysokie składki zdrowotne - przyjmie ich nie za rok, a za tydzień.

Tymczasem od paru dni mamy dyskusję o związkach partnerskich. Nie twierdzę, że kompletnie nieistotną, ale odbywającą się na wyjątkowo żenującym poziomie. Bez rzeczowych argumentów, bez próby szukania kompromisu, bez wysłuchania poglądów swoich przeciwników. Zupełnie niesłusznie równającą związki partnerskie z małżeństwami homoseksualnymi. Nie mówiąc już o całkowicie kompromitujących stwierdzeniach na temat _ jałowych związków _, które nie służą prokreacji, a istnieją tylko dlatego, że ludziom się seksu zachciało.

A przypomnę, że w tym rozdmuchanym do granic możliwości temacie nie chodziło na razie o wprowadzenie jakichkolwiek przepisów, tylko o przekazanie różnych pomysłów do dalszych prac w parlamencie. Być może nawet nie potrzebujemy nowej ustawy, a jedynie zmian w przepisach, które ułatwią partnerom dostęp do informacji medycznej za ich wzajemną zgodą, czy dziedziczenie wspólnie wypracowanego majątku. Bo w tych dwóch sprawach ani osobom trzecim, ani państwu nic do tego.

O racjonalnych rozwiązaniach się jednak nie dowiemy, bo wszystko w dyskusji zostało sprowadzone do wzajemnego opluwania się. I to w sytuacji, gdy o wiele ważniejsze sprawy _ leżą odłogiem _.

Bo ludzie, nawet ci w tych _ jałowych związkach _, z pewnością czuliby się lepiej, gdyby mogli mieć do rządzących zaufanie w kwestii tego, że gospodarka się nie zawali, a państwo nie będzie ich jeszcze bardziej _ łupić _ np. na coraz wyższych podatkach. Tego komfortu niestety nie mają. I podobnie jak działacz PO Radomir Szumełda też mogą się czuć upokorzeni przez Sejm. Jednak wcale nie w kwestii związków partnerskich, ale chociażby dlatego, że wmawia im się, iż 40 tysięcy złotych premii - z pieniędzy podatników - dla każdego z członków sejmowego prezydium, to nagroda za dobrą pracę.

Czytaj więcej w Money.pl
"Związki partnerskie to nie wrota piekielne" Poseł liczy na merytoryczną dyskusję w tej sprawie i skierowanie projektu PO do prac w komisji.
Ta sprawa dzieli posłów Platformy Większość posłów z klubu PO opowiadała się za skierowaniem do komisji wszystkich trzech projektów ustaw o związkach partnerskich.
Związki partnerskie według PO. Jest decyzja Klub PO zajmie się projektem na pierwszym posiedzeniu Sejmu po wakacjach, czyli pod koniec sierpnia.
Polityk PO rozczarowana kolegami. "Żałuję" Nie można całej odpowiedzialności za odrzucenie projektów zrzucać na Platformę Obywatelską.
dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)