Zamiast naśmiewać się z Grecji, naszym obowiązkiem jest jej pomóc. W ten sposób spłacimy dług, który zaciągnęliśmy wobec wielu krajów. Nie możemy zapomnieć o tym, że Polska - podobnie jak Grecja - również zbankrutowała. I również dostaliśmy miliardy dolarów pomocy.
Dlaczego teraz ściska nas w dołku, gdy słyszymy o pomocy dla Grecji? Z wielu publikacji w mediach wynika, że Europa powinna przyjąć zasadę CHWDG - analogicznie do stosunku pewnej części społeczeństwa do policji. Skąd się wzięło takie nastawienie w kraju, któremu kilkadziesiąt państw - nie tylko z Europy - pomogło wstać z kolan?
Oczywiście sytuacja Polski nie jest do końca analogiczna do Grecji. My nie byliśmy w stanie spłacać należności wynikających z umów kredytowych, a Grecja nie jest w stanie wykupić obligacji. Inny rodzaj zadłużenia wynika z tego, że nikt spoza zamkniętych oddziałów w szpitalach psychiatrycznych nie kupiłby obligacji wydanych przez PRL. Dlatego Polska nie pożyczała na otwartym rynku. Państwa i banki dawały kredyty, bo miały w tym interes polityczny bądź gospodarczy, jednak - co było do przewidzenia - kierowały się nadmiernym optymizmem.
Mimo to historia bankructwa Grecji i Polski jest podobna. Oba kraje zniszczył socjalizm. Z tą różnicą, że Grecy sami sobie go zafundowali, a my mieliśmy go obligatoryjnie. Kolejna różnica, że Grekom żyło się w nim dostatnie, a my żyliśmy w nędzy.
Tak czy inaczej, my wychodzimy z tego systemu dwie dekady, a Grekom dano zaledwie kilka miesięcy na wyrugowanie chorych przywilejów dla licznych grup zawodowych. My po dwudziestu latach od otrzymania pomocy finansowej nie uporaliśmy się z tematem licznych branżowych uprawnień, więc dlaczego mamy pretensje do Greków?
Dla przypomnienia, tylko z Klubu Paryskiego pomogło nam 17 państw. Dziękując Austrii, Belgii, Brazylii, Danii, Finlandii, Francji, Hiszpanii, Holandii, Japonii, Kanadzie, Norwegii, RFN-owi, Szwajcarii, Szwecji, USA, Wielkiej Brytanii, Włochom oraz 500 bankom z klubu londyńskiego, przestańmy jednocześnie psioczyć na Grecję.
Dodać należy, że pomogły nam kraje i banki, które nie były z nami związane instytucjonalnie tak, jak my jesteśmy związani z Grecją.
Wniosek jest jeden - skoro nam dano kredyt zaufania wart miliardy, to nie kwękajmy, że Grecji dano taki sam. Kwękać tym bardziej nie mamy prawa, bo to nie my dajemy.
Swoja drogą, skoro naszym narodowym hasłem jest solidarność, to jesteśmy winni Grekom pomoc. Na zasadzie _ podaj dalej _. Nam podarowano miliardy dolarów i choć jesteśmy _ za krótcy _, aby odwdzięczyć się naszym darczyńcom, to pomóżmy tym, którym jesteśmy w stanie. A zestaw minimum wymaga przynajmniej tego, aby nie narzekać, gdy ktoś inny pomaga potrzebującym.
Więcej na temat sytuacji w Grecji: | |
---|---|
Były szef KNF mówi Money.pl, jak doszło do tego wszystkiego Stanisław Kluza ujawnia, co zawiodło w Europie. | |
Każdy zapłaci 10 tys. zł za wyjście Grecji ze strefy euro Największe koszty poniosą sami Grecy oraz podatnicy krajów Eurolandu. PKB Polski skurczy się o 1,8 mld złotych. | |
UE pójdzie im na rękę? Inaczej się "udławią" Oszczędzają bez reform i perspektyw. Muszą się przyglądać, jak w ramach skutków ubocznych dusi się gospodarka. |
Autor felietonu jest zastępcą redaktora naczelnego Money.pl