Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Łukasz Pałka
|

Prognozy były z sufitu. Zmiana budżetu nie jest zła

0
Podziel się:

Łukasz Pałka zdradza, jak rząd przekona Polaków do skoku na ich oszczędności.

Prognozy były z sufitu. Zmiana budżetu nie jest zła

Rząd już przygotowuje nas do nowelizacji budżetu państwa i skoku na emerytury. Coraz wyraźniej widać, że wcześniejsze prognozy dotyczące polskiej gospodarki były zdecydowanie zbyt optymistyczne.

Wiceminister finansów Wojciech Kowalczyk stwierdził wczoraj, że resort coraz bardziej skłania się do tego, iż gospodarka w Polsce urośnie w tym roku o 1,5 procent. Oznacza to wyraźny spadek w porównaniu do zaplanowanego w tegorocznym budżecie wzrostu PKB o 2,2 procent. Trzeba przyznać, że ta _ drobna _ weryfikacja w kwietniu i tak świadczy o dość dużym optymizmie urzędników, zważywszy na to, że o _ przestrzeleniu _ budżetu pod kątem prognoz pisaliśmy już w połowie grudnia ubiegłego roku.

Rząd jednak, chcąc nie chcąc, nawet w dramatycznej sytuacji musi zachować dobrą minę do złej gry. Obstawiam zatem, że w najbliższych tygodniach będziemy świadkami przygotowywania nas do zmian, które nastąpią nas w drugim półroczu.

Po pierwsze, nowelizacja budżetu - wiadomo, że jest z nim kiepsko. Jeszcze nie minęły pierwsze cztery miesiące tego roku, a Polska wykorzystała już większość zaplanowanego na ten rok deficytu. Z wpływami podatkowymi też jest krucho, i też daleko od wcześniejszych prognoz. Można więc spodziewać się, że czeka nas nowelizacja. Zanim jednak się to stanie ministrowie będą przekonywać obywateli, że zwiększanie deficytu to w sumie błahostka. Przykład? Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził wczoraj, że _ nowelizacja budżetu to nic nadzwyczajnego _.

Jasne, przecież to żaden problem. Zwłaszcza jeżeli ma się w zanadrzu ponad 270 miliardów złotych zgromadzonych przez Polaków w OFE. Żeby jednak dobrać się do tej kasy, trzeba najpierw przekonać ich, że fundusze są złe. Premier czeka z decyzjami do połowy roku, by wyczuć nastroje. Jednocześnie nieco grozi, mówiąc, że _ OFE nie muszą pozostać _. Tylko czekać, jak zaczniemy mieć do czynienia z _ festiwalem _ ekspertów, którzy będą przekonywać, że tylko państwo może zapewnić nam emerytury, że reforma była zła, że OFE nie zarabiają, a np. środki zgromadzone w akcjach są tak samo wirtualne jak te na kontach w ZUS. Takich opinii wśród przeciwnych funduszom ekonomistów przecież nie brakuje.

I pozostaje jeszcze tylko wpaść na pomysł, jak w tej sytuacji odnieść się do opinii zagranicznych analityków, którzy już zaczynają _ węszyć _ wokół polskich OFE? W piątek jako pierwszy wypowiedział się przedstawiciel agencji Moody's, stwierdzając, że majstrowanie przy funduszach emerytalnych narazi Polskę na obniżkę ratingu, czyli inaczej mówiąc, utratę wiarygodności na zagranicznych rynkach. Minister Jacek Rostowski pewnie nieco się zdenerwował po tej wypowiedzi. Ale cóż, przecież analitycy na niczym się nie znają.

Czytaj więcej w Money.pl
Rząd rozgrabi pieniądze z OFE i podniesie podatki. Jeszcze w tym roku Sytuacja budżetu jest coraz gorsza. W analizie Money.pl przeczytasz, jak wspólnie wszyscy dorzucimy się do ratowania kasy państwa.
100 miliardów wycieknie z giełdy? Tak, jeśli... Eksperci są zgodni - likwidacja tych funduszy może doprowadzić do katastrofy na GPW.
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)