- _ Nie będzie zgody na obecność w sądach ludzi wykonujących polecenia polityczne _ - zapowiedział twardo na specjalnej konferencji prasowej Jarosław Gowin,* minister sprawiedliwości *. To bardzo ważna wypowiedź. Jasno z niej wynika, że zgoda na pracę w sądach ludzi politycznie usłużnych była i jest, dopiero teraz minister Gowin ją wycofuje.
To skutek prowokacji _ Gazety Polskiej Codziennie _. Sprytny dziennikarz zadzwonił do sędziego przedstawiając się jako pracownik kancelarii premiera. Sensacyjne okazało się to, że sędzia prosił o instrukcje, czy ma przyspieszać posiedzenie sądu w sprawie zażalenia na aresztowanie Marcina P., prezesa Amber Gold.
Potwierdziło się to, co wszyscy przypuszczali i o czym po cichu mówili - niezawisłość sędziów i prokuratorów to idee, do których należy dążyć, a nie coś istniejącego w świecie rzeczywistym. W dodatku na wiarygodności zyskują pogłoski, że część przedstawicieli trójmiejskiej elity pije sobie z dziubków. Można przypuszczać, że premier z warszawskiego Żoliborza miałby mniejsze przełożenie na sędziego z Gdańska.
Wiele wątków sprawy Amber Gold bezpośrednio lub rykoszetem uderza w rządzących i nawet personalnie w Donalda Tuska. Kolejna kompromitacja tylko dopełnia obrazu sytuacji. Wcześniej bezradność prokuratury w sprawie Amber Gold, teraz kompromitacja sędziego dobitnie pokazuje, jak działa u nas wymiar sprawiedliwości. Za jego kondycję PO może winić poprzednie rządzące ekipy, ale niepodważalne jest, że Platforma i PSL mieli najwięcej czasu - bo aż pięć lat - aby coś zmienić. Aż tyle czasu potrzebował rząd, by wycofać zgodę _ na obecność w sądach ludzi wykonujących polecenia polityczne _. Długo to trwało.
Wraz z wycofaniem zgody na polityczną dyspozycyjność, karę - w postaci straty posady - poniesie sędzia Ryszard Milewski. Sprawiedliwość w naszym kraju zaiste krętymi ścieżkami chodzi, skoro sędzia za rozmowę telefoniczną został surowiej ukarany niż po sześcioletnim procesie Bolo i Słowik z Pruszkowa. Temida u nas już nie tylko nierychliwa, ale też mająca spore zaburzenia sprawiedliwości.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Czego PiS chce od ministra sprawiedliwości? Politycy PiS zaapelowali do ministra sprawiedliwości o odwołanie prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku. Domagają się również wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego. | |
Poznamy notatkę ABW o Amber Gold? _ Te informacje nie powinny mieć tajnego charakteru. Jeżeli nastąpiło zaniedbanie, to niech ktoś się do tego przyzna _. | |
Gowin był wściekły. Ruszyła kolejna kontrola ws. Amber Gold Do Gdańska pojechali dwaj sędziowie, którzy zlustrują działalność tamtejszego sądu w związku z aferą. |
Autor jest zastępcą redaktora naczelnego Money.pl