78 procent Polaków uważa, że nowe regulacje zmobilizują do segregacji odpadów, co przyczyni się do lepszego recyklingu. Taka oto optymistyczna wizja ekologicznej przyszłości wyłania się z najnowszego sondażu CBOS.
To nie wszystko, panie i panowie.Nie kończmy się radować bo okazuje się, że 69 procent badanych w ciągu ostatniego roku segregowało śmieci. W 2000 roku rozdzielanie odpadów do kolorowych pojemników deklarowało tylko 38 procent Polaków, w 2006 już 56 procent. Zatem widać, że jest postęp. Co tam postęp, jesteśmy świadkami prawdziwej rewolucji.
Problem tylko w tym, że to deklaracje. Bo prawdziwy (czytaj: niski) poziom selektywnej zbiórki odpadów oznacza, że w Polsce blisko 71 procent całości zebranych, jest składowanych na wysypiskach. Czyli to, że segregujemy, albo tak mówimy, nie oznacza jeszcze, że potrafimy z tego potem zrobić użytek. Często wszystko z kolorowych kubłów trafia ciągle na tę samą stertę śmieci.
Wracając jednak do deklaracji ciekawym jest tu przykład krakowskiego badania podwawelskiej opinii. – _ W ankiecie przeprowadzonej wśród mieszkańców na temat segregacji odpadów ponad 65 procent Krakowian stwierdziło, że segreguje odpady i wie, jak to robić. Z danych wynika, że segreguje odpady około 20 procent osób _ – mówi Krystyna Paluchowska, rzecznik prasowy tamtejszego MPO na stronie krakowskiego magistratu. Zatem mamy blisko 40 punktów procentowych różnicy między deklaracjami, a rzeczywistością. Pomijając to, że nie możemy całej Polski mierzyć krakowską miarą, to gołym okiem widać, że ta 1/5 segregujących jest bliższa prawdzie.
Bo gdyby było inaczej, czy tak wyglądałyby nasze podwórka i ulice? Czy gdyby rzeczywiście prawie 80 procent z nas wierzyło w to, że ustawa śmieciowa skłoni nas do recyklingu, co oznacza, że leży nam to na sercu, tak wyglądałyby nasze lasy?. Chyba, że ta próba 1101 osób, przepytanych przez CBOS była jakaś wyjątkowa, przez co jednak niereprezentatywna.
Istnieje jeszcze jedno wyjaśnienie tej tajemnicy. Może rzecz wynika ze zwykłego ludzkiego nieporozumienia. Bo przecież śmieci można też segregować, z całym szacunkiem dla tych którzy rzeczywiście robią to w sposób właściwy, nieco inaczej. Na przykład na te wyrzucane na łące, w lesie, do rowu, rzeki i za płot sąsiada.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Warszawskie śmieci pod lupą prokuratury Na początku czerwca Krajowa Izba Odwoławcza nakazała miastu zmianę specyfikacji warunków przetargu na odbiór i zagospodarowanie śmieci w Warszawie. | |
To dlatego Gronkiewicz-Waltz straci fotel Najwyższe ceny biletów w Polsce, niekorzystne zmiany w komunikacji, wpadka z uchwałą śmieciową - to sprawi, że do referendum w sprawie odwołania prezydent dojdzie. | |
Kto wywiezie nasze śmieci? Idą zmiany Zmiany zaczną obowiązywać 1 lipca - tak, jak jest zapisane w tej ustawie. W ten sposób minister środowiska Marcin Korolec skomentował decyzję władz Warszawy, które chcą opóźnić nowe przepisy. |
Autor felietonu jest dziennikarzem Money.pl