Jedno jest pewne - Stefan Niesiołowski przesadził. Z poważnego człowieka i jednego z czołowych polityków Platformy Obywatelskiej stał się zwykłym damskim bokserem.
Wiele rzeczy do tej pory uchodziło posłowi PO na sucho. W swojej partii od zawsze był specjalistą od kąśliwych uwag, uszczypliwych tekstów, ale tym razem wszystko wskazuje na to, że atak na dziennikarkę nie ujdzie Niesiołowskiemu płazem.
W miniony piątek, podczas blokady Sejmu, jaką urządziła posłom _ Solidarność _, Stefanowi Niesiołowskiemu nie podobało się, że dziennikarka Gazety Polskiej - Ewa Stankiewicz, filmuje go. Uderzył więc w jej kamerę i krzyknął _ won stąd do PiS-u i PiS-owskich lizusów _. Później tłumaczył, że to dziennikarka go sprowokowała.
PiS zapowiada, że sprawę jeszcze dziś zgłosi do prokuratury. Dziennikarze apelują o usunięcie posła z życia politycznego i jego bojkot w mediach. Sam Niesiołowski nie wysilił się jednak do tej pory nawet na przeprosiny.
Abstrahując od sympatii i antypatii politycznych, od bliskości czy odległości poglądów lansowanych przez kręgi związane z Gazetą Polską, Stefan Niesiołowski po prostu przesadził - przekroczył wszelkie dopuszczalne granice, co tak doświadczonemu politykowi nie powinno sie zdarzyć. I nie ma co go tłumaczyć, jak koalicyjni koledzy, że boleśnie doświadczyły go peerelowskie więzienia i teraz ma zwichniętą psychikę.
W tym przypadku uśmiech królewskiego błazna powinien zniknąć z twarzy posła Niesiołowskiego. A póki co, proponuję byłemu marszałkowi Sejmu relaksujące ziółka i krótki, podstawowy, kurs savoir vivre, bo bycie chamem nie jest ani zabawne, ani męskie.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Niesiołowski odpowie za napaść? Zobacz film Do prokuratury dotrze jutro wniosek w sprawie zachowania posła PO. | |
"Psychopata" i "urzędas" w Sejmie to normalne Marszałek Niesiołowski, nie boi się kar za język. _ Politycy to nie... _ | |
Kara dla Niesiołowskiego. Zbyt łagodna? Komisja etyki poselskiej zwróciła uwagę posłowi PO Stefanowi Niesiołowskiemu. |