Podczas nadzwyczajnej wizyty na autostradzie A2 minister Sławomir Nowak osobiście zweryfikował newsy dociekliwych mediów. W nawierzchni pojawiły się szczeliny, mimo że droga nie została jeszcze oddana do użytku. Następnie minister wygłosił krótkie orędzie. Zabrzmiało jak w kultowym kabarecie. Minister nie rura, żeby pękał, więc stawia sprawę twardo: winni fuszerki będą pociągnięci do odpowiedzialności finansowej. Chciałoby się dodać: wężykiem, Jasiu, wężykiem.
Wykonawca autostrady oświadczył natychmiast, że można mu skoczyć tam, gdzie w kabaretowym skeczu Jan Kobuszewski kazał się pocałować Wiesławowi Michnikowskiemu. Stosuje on bowiem technologię narzuconą przez Główną Dyrekcje Dróg Krajowych i Autostrad. Na to GDKiA, że gdyby stosował, to jezdnia by nie popękała. Nic, tylko powołać nadzwyczajną komisję sejmową. Zwłaszcza, że sprawa ma kontekst polityczny.
Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/107/m124011.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/komentarze/artykul/nobel;dla;tuska;za;pomysl;na;,200,0,1031624.html) *Nobel dla Tuska. Za pomysł na... * Bartosz Wawryszuk przeczuwa, że rząd szykuje dla nas kolejne genialne reformy. A2 była ważkim argumentem podczas kampanii wyborczej w 2007 r. Donald Tusk zaminował wtedy Jarosława Kaczyńskiego, ogłaszając w prostych żołnierskich słowach, że sztuką jest budować drogi, a nie mnożyć przy nich fotoradary. W ciągu czterech lat i stu dni rządów Platformy sieć inwigilacji kierowców rozrosła się do rozmiarów, o jakich prezes PiS nie marzył w najsłodszych snach. Kto wie, jaki byłby wynik tamtych wyborów, gdyby zmotoryzowany elektorat nie nabrał się na
bajkę. Specjalna komisja powinna rzecz wyczerpująco przeliczyć. Zwłaszcza jeśli Antoni Macierewicz zwróci się o pomoc do amerykańskich naukowców, którzy opracują właściwy algorytm.
Mimo notorycznego reformowania oświaty, nawet dzieci jeszcze wiedzą, że drogę buduje się zazwyczaj od punktu A do punktu B. Polskie autostrady zaprojektowano natomiast od wyrażenia entuzjazmu przez premiera Tuska do terminu rozpoczęcia Euro 2012. Nie trzeba być ekspertem w zakresie mas bitumicznych, aby przewidzieć, iż przy takiej kalkulacji musiało popękać. Tym bardziej, że przez cztery lata i sto dni nie dało się zmienić warunków zamówień publicznych, aby przetargi wygrywali najlepsi wykonawcy, a nie najtańsi.
Kilkucentymetrowej szerokości szczeliny powstały również na A1 i A4. Zanosi się więc na dłuższą wymianę kabaretowych gagów, a do pierwszego gwizdka na Stadionie Narodowym zostały niespełna trzy miesiące. Minister Nowak powinien więc czym prędzej wprowadzić w życie jedynie słuszne wyjście awaryjne. Trzeba przenieść na autostrady wszystkie fotordary i ustawić przed pęknięciami, ograniczając w tych miejscach dopuszczalną prędkość. Zanim kibice się połapią, będzie po mistrzostwach, a kasy ściągniętej za mandaty nawet UEFA nam nie odbierze.
Rozwiązanie takie stosowane jest z powodzeniem od wielu lat na _ gierkówce _, gdzie szlak radarowy zaczyna się za Częstochową, a kończy u wrót stolicy. Kierowców trafia szlag, ale co mają robić? Rzucą mięsiwem i – do przodu. Z prędkością 40 km na godzinę. Wielu pozbyło się już praw jazdy, co wpływa pozytywnie na budżet państwa oraz gmin położonych przy drodze nazywanej wciąż trasą szybkiego ruchu. Z jakże arcypolskim poczuciem humoru.
Więcej o autostradach czytaj w Money.pl | |
---|---|
Nowe autostrady już są dziurawe. Skandal! Pęknięcia, które pojawiły się na A2 i A1 mają około 8 centymetrów. | |
Nie tylko Narodowy i A2. Oto największe buble ostatnich lat Wartość kontraktów realizowanych za publiczne pieniądze to 161 mld zł. Dlaczego część z tych pieniędzy jest marnowana. | |
Nowak o dziurach na A2: To nic nadzwyczajnego _ - To standardowa usterka, która powstaje nie tylko w Polsce, ale na całym świecie - _przekonuje minister transportu. |