Aktualizacja
Nerwowo zaczęło się otwarte przesłuchanie przed komisją śledczą. Rostowski zawnioskował o możliwość krótkiej wolnej wypowiedzi, bo chciał, jak argumentował, odpowiedzieć na zarzuty pod jego adresem. - Jeden z członków komisji podczas ostatniego przesłuchania mówił rzeczy skrajnie nieprawdziwe - mówił.
Przewodniczący Marcin Horała (PiS) nie zgodził się na to. Pełnomocnik Rostowskiego przypomniał, że przewodniczący podczas niejawnej części dał do zrozumienia, że przychyli się do prośby świadka. Horała stwierdził, że owszem tak było i da taką możliwość, ale nie w tym momencie.
Rostowski odwołał się od decyzji przewodniczącego, ale nie miał szans - w głosowaniu jego wniosek został odrzucony. – Komisja przychyliła się do mojego zdania, w dalszej części przesłuchania takiego głosu udzielimy – podsumował Horała.
- Wtedy, gdy nie będzie to pokazywane w telewizji. Rozumiem, o co chodzi – odparował poirytowany były minister finansów. - No proszę świadka, nie jesteśmy w programie telewizyjnym… - mówił Horała. – Raczej jesteśmy – odparował na to Rostowski.
- Wszyscy dążymy do wyjaśniania przede wszystkim okoliczności badanej sprawi – odpierał przewodniczący. – W związku z tym nie kierujemy się "prime timem" [przyp. red. godzina największej oglądalności], tylko istotą sprawy.
- Myślę, że pan przewodniczący jak najbardziej "prime timem" w TVP się kieruje i tylko i wyłącznie – odparował Rostowski.
- Gdybym się "prime timem" kierował, to posiedzenia komisji byłyby o godzinie 20 - ripostował na to Horała.
Czytaj również: Komisja śledcza ds. VAT przesłuchała Jana Vincenta-Rostowskiego. Zeznawał ponad 9 godzin
Były minister finansów skwitował całą wymianę zdań gorzkim śmiechem, a komisja przeszła do zadawania pytań.
Kazimierz Smoliński dopytywał o opinię ABW dotyczącą karuzeli VAT. Rostowski wskazał na braki w piśmie poparcia w danych dla przedstawianych treści i podkreślał, że owo pismo nigdy do niego nie dotarło. Jak podkreślał pytania o reakcję na to pismo powinny być kierowane do wiceministra Parafianowicza, do którego było ono adresowane. Dodał, że MF przez cały czas reagowało na działania przestępcze.
Były minister finansów wskazywał, że pytania posła są tendencyjne i sugerują odpowiedź. Dodatkowo zwrócił uwagę na wyświetlane na erkach wykresów i zestawień graficznych. – Te wykresy również posuwają sugestie. To czysta polityka mówił.
Kazimierz Smoliński zakończył swoją serię pytań, które właściwie obracały się wokół pisma ABW, stwierdzeniem "mój czas się skończył i cierpliwość też".
Dopytywany później o kwestię spadku wpływów z VAT w urzędach celnych stwierdził, że "wyniki za 2013 r. były skutkiem drugiego kryzysu gospodarczego, czyli kryzysu europejskiego". Jak tłumaczył, był to naturalny skutek spowolnienia z lat 2012 - 2013, które, które w przypadku Polski okazały się znacznie ostrzejsze niż w 2009 r.
Przed godziną 17 przewodniczący Horała ogłosił przerwę. Przypomnijmy, że wtorkowe przesłuchanie zaczęło się o godzinie 9 rano niejawnym posiedzeniem i było kontynuowane od godziny 14 już przy udziale kamer.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl