Ministerstwo Sprawiedliwości - już pod kierownictwem Adama Bodnara - opublikowało rejestr na początku lipca. Opiewają na ponad miliard złotych.
"W tym zestawieniu są zarówno duże kontrakty z firmami informatycznymi, np. Asseco, z dostawcami energii i Pocztą Polską, ale też umowy na dotacje dla opanowanej przez ziobrystów Akademii Wymiaru Sprawiedliwości czy umowy zlecenia, zawierane z ekspertami, praktykantami i asystentami" - pisze TVN24.
Jeśli chodzi o "bonusy dla swoich", to dziennikarz stacji wskazał m.in. na Dariusza Mateckiego, obecnie posła Suwerennej Polski, który zarobił łącznie ponad 250 tys. zł za "obsługę mediów społecznościowych".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z działaczy partii Zbigniewa Ziobry wymieniono też np. Marcela Fornela, który w 2022 r. podpisał umowę na "monitoring mediów społecznościowych oraz przygotowywaniem briefów dla kierownictwa" resortu. Opiewała na ponad 122 tys. zł.
Opinie dla ministerstwa Zbigniewa Ziobry
TVN24 podał również przykłady "zaprzyjaźnionych" prawników, którzy swoimi ekspertyzami pomagali wprowadzać zmiany w systemie prawnym przez rząd Zjednoczonej Prawicy.
"Prof. Bogumił Szmulik, dziekan Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, opracował dla ministerstwa szereg opinii prawnych, m.in. dotyczących wyborów kopertowych (razem z dr. Andrzejem Pogłódkiem i prof. Uniwersytetu Opolskiego Pawłem Sobczykiem; 12 tys. zł) czy reformy sądownictwa (4 tys. zł)" - to jeden z przykładów podanych przez serwis.
Ekspertem resortu Ziobry był też dr hab. Marek Bielecki, prodziekan Akademii Sztuki Wojennej, specjalista prawa wyznaniowego, kanonicznego i prawa ruchu drogowego. To on, jak pisała "Gazeta Wyborcza", przygotował "podkładkę" na list od Jarosława Kaczyńskiego, w którym domaga się, aby działacze Suwerennej Polski przestali wykorzystywać Fundusz Sprawiedliwości do finansowania kampanii wyborczej.
"Nie można żądać od legalnie funkcjonujących organów, by swoich działań, podejmowanych w oparciu o obowiązujące przepisy, nie prowadziły w czasie kampanii wyborczej" - pisał Bielecki w odpowiedzi na krytykę prezesa PiS.
Czasopisma resortu Ziobry
W Ministerstwie Sprawiedliwości Ziobry można było również dorobić, pisząc do kwartalników "Nieruchomości@" oraz "Probacja", które minister edukacji w rządzie Zjednoczonej Prawicy wpisał do wykazu czasopism naukowych i otrzymały tyle samo punktów, co prestiżowe "Nature" czy "The Lancet".
TVN24 podaje, że za publikacje w tych czasopismach można było zainkasować od kilkuset do kilkunastu tysięcy złotych. "Nieruchomości@" zostały zlikwidowane po zmianie władzy w Polsce.