"Opłata za zezwolenie na sprzedaż hurtową napojów alkoholowych (produktów do 18 proc. alkoholu) wydawane na okres nie dłuższy niż 2 lata wnoszona jest do urzędu marszałkowskiego i dokonywana z góry za cały okres objęty wydanym zezwoleniem" - pisze Paweł Papke w interpelacji, na którą zwróciły uwagę wiadomoscihandlowe.pl. Pierwsza taka opłata wynosi 4 tys. zł.
Rzecz jednak w tym, co dzieje się po upływie tych dwóch lat. Otóż drobna zmiana nazwy firmy lub NIP-u powoduje, że korzystają z takiej opłaty znowu.
Jak napisał poseł, "sprawa jest monitorowana przez urzędy skarbowe, które dopatrzyły się tego procederu i unikania płacenia stawek za przedłużenie ważności zezwolenia, gdy roczna wartość przekracza 1 000 000 zł, a podmioty prowadzone są przez tych samych właścicieli, którzy dokonują minimalnej zmiany w nazwie firmy".
Z informacji, jakie ma Papke od lokalnych przedsiębiorców z województwa warmińsko-mazurskiego, wynika, że "sytuacja wykorzystywana jest nagminnie w całym kraju, a wartości opłat wnoszonych za zezwolenie na hurtową sprzedaż alkoholu są nieadekwatne do sprzedaży".
Czytaj także: Producenci alkoholu chcą handlować przez internet
Paweł Papke zwrócił się do minister rozwoju z pytaniem, czy resort zamierza zmienić prawo, by ukrócić taki proceder i kiedy można się spodziewać takich zmian.