Studio Filmów Rysunkowych opublikowało na YouTube filmy z Bolkiem i Lolkiem wraz z kilkoma innymi kreskówkami w marcu, ale już trzy dni później je skasowało. Powodem była interwencja Marzeny Nehrebeckiej.
- Zgłosiłam bezpośrednio do kanału YouTube naruszenie przez Studio Filmów Rysunkowych praw do filmów "Bolek i Lolek na Dzikim Zachodzie" i serii "Bolek i Lolek w Europie" - oznajmiła córka Nehrebeckiego w oświadczeniu.
Nehrebecka napisała, że filmy zostały wyprodukowane nielegalnie, "z naruszeniem nie tylko moich praw, które odziedziczyła po ojcu, ale także Leszka Lorka i Alfreda Ledwiga". - Nie miały prawa się ukazać, bo Studio nigdy nie nabyło kompletu praw po moim ojcu - dodała.
- Nie może być tak, że państwowa instytucja kultury, dla której przepisy i prawa twórców powinny być świętością, w sposób absolutnie świadomy je ignoruje - podkreśliła.
Nehrebeckiej odpowiedziało Studio Filmów Rysunkowych, przesyłając PAP oświadczenie w tej sprawie.
Czytaj też: Spór o prawa do Krecika. Córka twórcy słynnej postaci z bajek musi wycofać książkę z rynku
"Zarzuty pani Marzeny Nehrebeckiej dotyczące rzekomo nielegalnej produkcji filmów z wykorzystaniem postaci Bolka i Lolka w latach 80. ubiegłego wieku, a także rozprzedawania spuścizny po Władysławie Nehrebeckim, są bezpodstawne i nieprawdziwe" - uważa SFR.
"Jeżeli pani Marzena Nehrebecka uważa, że jakieś jej prawa zostały naruszone, to powinna wystąpić na drogę postępowania sądowego, czego do dnia dzisiejszego nie uczyniła" - dodaje instytucja.
SFR podkreśla, że filmy zostały wycofane z YouTube tylko tymczasowo, ze względu na skomplikowane procedury tej platformy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl