Sieć fast-foodów poinformowała swoich klientów, że do 2032 r. wycofa samoobsługowe maszyny służące do nalewania napojów. Co McDonald's oferuje w zamian? Według planów to pracownicy mają odpowiadać za dolewkę i będą korzystać z automatyzowanych systemów. Każdy klient będzie musiał o tę dolewkę poprosić.
"Fani McDonald's wyrazili w komentarzach na Facebooku, że są smutni z powodu wycofania tradycyjnych fontann z napojami gazowanymi, ponieważ nie będą już mogli uzupełniać własnych napojów ani eksperymentować z kombinacjami smakowymi" - czytamy w "Insiderze".
Co to za eksperymenty? Jedna z internautek napisała wprost, że do kubka wlewa każdy rodzaj napoju gazowanego.
"To koniec pewnej ery" - dodał Drew Powell. Meg Herman z kolei oceniła, że "to już nie jest restauracja, do której została stworzona. Nie jest już przyjazna dla rodzin, nie ma postaci, przyjęć urodzinowych ani placu zabaw, wszystkiego, z czego McDonald's był znany".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chodzi o higienę
Sieć odpowiada, że priorytetem dla firmy jest higiena i bezpieczeństwo. A część klientów, jak wynika z komentarzy, informowała m.in. o pojawiającej się w maszynach pleśni, a nawet o szczurach.
Część lokali w USA, przede wszystkim w Kalifornii, już nie ma automatów.