Już dawno Polska nie mogła się pochwalić tak wysokim wzrostem PKB. Z opublikowanych w piątek statystyk Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wynika, że roczna zwyżka wyniosła aż 10,9 proc.
Po roku ujemnych wyników jest to potwierdzenie, że gospodarka wyszła na prostą i powinna już wracać powoli na ścieżkę szybkiego wzrostu, którą podążała przed koronakryzysem.
Można już mówić nawet o odrobieniu strat wynikających z pandemii i powrocie do poziomu rozwoju gospodarki z końcówki 2019 roku.
Oczywiście tak silny wzrost wynika z efektu bazy - rok temu, w drugim kwartale, nastąpiło największe załamanie. Wtedy PKB w skali roku spadł o ponad 8 proc.
Warto też zwrócić uwagę na porównania kolejnych kwartałów następujących po sobie. Za nami drugi z rzędu dodatni wynik. W pierwszym kwartale PKB był wyższy o 1,3 proc. niż w czwartym kwartale 2020. Z kolei drugi kwartał 2021 okazał się być lepsze od pierwszego o 1,9 proc.
Można liczyć na podtrzymanie tej wzrostowej tendencji. O ile koronawirus nie wróci w zmutowanej formie, która wywoła czwartą falę pandemii, skutkującą powrotem bardziej dotkliwych restrykcji.
Na publikacje wyników kolejnych kwartałów trzeba będzie jeszcze poczekać. Wcześniej możliwe będą jeszcze rewizje opublikowanych dzisiaj statystyk. Urzędnicy w piątkowym komunikacie podkreślają, że najnowsze dane "mają charakter wstępny i mogą być przedmiotem rewizji, zgodnie z polityką rewizji stosowaną w kwartalnych rachunkach narodowych".
Pierwszy, pełniejszy raport, pokazujący bardziej szczegółowe dane składające się na PKB, zostanie opublikowany 31 sierpnia.