Premier Boris Johnson rozpoczął konferencję prasową od stwierdzenia, że tworząc wcześniej "mapę drogową" wychodzenia z pandemii, chciał, aby była ona "ostrożna i nieodwracalna".
- Jak dotąd otwarciu brytyjskiej gospodarki towarzyszyło jednak więcej infekcji i więcej hospitalizacji - mówił Boris Johnson. - Są miliony młodych ludzi, którzy nie zostali zaszczepieni, a osoby starsze i wrażliwe mogą nadal umrzeć, jeśli nie otrzymały dwóch dawek szczepionki - dodał.
Boris Johnson przyznał, że rząd jest zaniepokojony wariantem koronawirusa Delta. Jak dodał, liczba nowych przypadków na Wyspach rośnie o około 64 proc. tygodniowo, a najbardziej dotkniętych obszarach kraju podwaja się każdego tygodnia.
- Średnia liczba przypadków wzrasta o 50 proc. tydzień w tydzień i o 61 proc. w północno-zachodniej Anglii. Nawet jeśli związek pomiędzy infekcją a hospitalizacją został osłabiony, to nie został on całkowicie zerwany – podkreślał.
Zwrócił uwagę, że rośnie również liczba osób przebywających na oddziale intensywnej terapii – o 15 proc. tygodniowo.
- Rząd stanął przed trudnym wyborem, czy kontynuować krok czwarty (tj. całkowicie odblokować gospodarkę, co było zaplanowane na 21 czerwca – red.), bo istnieje bardzo realna szansa, że wirus "prześcignie szczepionki" i że nastąpią tysiące zgonów, których można by uniknąć – przekonywał szef brytyjskiego rządu.
Jego zdaniem Brytyjczycy powinni uzbroić się w cierpliwość i dać NHS (odpowiednik naszego NFZ) jeszcze kilka tygodni na opanowanie sytuacji. – Rozsądnie jest więc trochę jeszcze poczekać – ocenił.
Boris Johnson zapowiedział, że wstrzyma znoszenie ograniczeń sanitarnych w Anglii do 19 lipca, z wyjątkiem ślubów i pogrzebów, które nadal mogą się odbyć z ponad 30 gośćmi pod warunkiem zachowania dystansu społecznego.
Mówił również, że wydarzenia takie jak Euro 2020 i niektóre spektakle teatralne, mogą się odbywać.
Po dwóch tygodniach nastąpi przegląd sytuacji i rząd zastrzega sobie wtedy możliwość zniesienia wszystkich ograniczeń. - Jestem przekonany, że nie będziemy musieli czekać na zniesienie lockdownu aż cztery tygodnie – pocieszył.
Z kolei naczelny lekarz w Anglii prof. Chris Whitty, który towarzyszył premierowi podczas konferencji, dodał, że Brytyjczycy potrzebują teraz dwóch dawek szczepionki dla silnej ochrony przed wirusem.
- Większość osób trafiających teraz do szpitala to ludzie młodzi, ponieważ szczepionki zapewniają ochronę osobom starszym – zaznaczył.