Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jacek Bereźnicki
Jacek Bereźnicki
|
aktualizacja

Koniec niemiłych niespodzianek w innogy go? Firma reaguje na sygnały klientów

20
Podziel się:

Pół godziny jazdy elektrycznym autem na minuty i rachunek na 1700 zł. Taka sytuacja przydarzyła się jednemu klientów innogy go w Warszawie. Nie była to pierwsza taka sytuacja, dlatego firma postanowiła wprowadzić zmiany, które mają wykluczyć tego typu niemiłe niespodzianki w przyszłości.

W aplikacji innogy go pojawi się drobna, ale istotna zmiana, która ma rozwiązać problem niespodziewanie wysokich rachunków.
W aplikacji innogy go pojawi się drobna, ale istotna zmiana, która ma rozwiązać problem niespodziewanie wysokich rachunków. (innogy go!)

Wszystko zaczęło się od recenzji usługi innogy go, jaka wczesnym popołudniem we wtorek pojawiła się na facebookowym profilu firmy.

"Wynająłem samochód koło 9, przejechałem 30 min, wysiadłem z auta, kliknąłem zakończenie wynajmu. Auto się zamknęło, ja zamknąłem aplikację, myśląc, że wszystko jest ok. Dziś koło 10 dostałem SMS-a, że wynajem wciąż trwa, włączyłem aplikację, a tam naliczone 1700 zł!" - napisał klient innogy go.

Stwierdził, że błąd na pewno jest po stronie firmy. "Zbyt wiele razy korzystałem z Panka, Trafficara czy właśnie Innogy, żeby się pomylić" - podkreślił. Pod wpisem pojawiły się komentarze innych użytkowników Facebooka, którzy wskazali, że przydarzyła im się taka sama sytuacja.

Zobacz także: Obejrzyj: carsharing wg Macieja Panka - kiedy zacznie zarabiać?

"Staramy się odpowiadać na reklamacje w możliwie jak najkrótszym czasie. Nie martw się o rachunek, sprawa zostanie wyjaśniona" - zapewniła firma w komentarzu, który pojawił się już po kilkunastu minutach.

Money.pl zwrócił się do innogy go z pytaniem, czy faktycznie opisany problem się powtarza, a jeśli tak, to czy nie ma możliwości wprowadzenia systemowego jego rozwiązania.

"Wspomniane sytuacje faktycznie czasami się zdarzają. Klienci wybierają w aplikacji opcję postoju, zamiast kończenia wynajmu" - wyjaśniła firma w przesłanej nam odpowiedzi. "Podjęliśmy już działania, dzięki którym zakończenie najmu stanie się bardziej intuicyjne" - zapowiedziała.

Innogy go wyjaśnia, że przycisk "Zamknij auto" zostanie zamieniony na "Postój". To ma wykluczyć sytuacje, w których klient będzie przekonany, że zakończył wynajem, podczas gdy w rzeczywistości jedynie rozpocznie płatny postój.

"W przypadku zgłoszeń od Klientów takich sytuacji, rekompensujemy poniesione koszty" - podkreśla innogy go.

Firma informuje też, że postanowiła "wzmocnić działania edukacyjne dotyczące korzystania z aplikacji" w swoich kanałach komunikacji z klientami.

Spółka innogy Polska uruchomiła w Warszawie system car sharingu o nazwie innogy go na początku kwietnia tego roku. Do dyspozycji klientów przekazano 500 samochodów elektrycznych BMW i3.

Koszt wynajmu samochodu w systemie to 1,19 zł za minutę w przypadku zwykłej wersji BMW i3, a maksymalnie 239 zł za dobę. Udział własny użytkownika w szkodzie wynosi maksymalnie 1000 zł.

-To największy na świecie system car sharingu, wykorzystujący w pełni elektryczne samochody BMW - mówił dyrektor generalny BMW Polska Baudouin Denis.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(20)
WYRÓŻNIONE
Marko
5 lata temu
Maksymalnie 239 za dobe, to niby jak 1700??? I sie zastanawiaja czy blad?
samoel
5 lata temu
1,19 za minutę, to w warunkach miejskich ok. 3 zyla za kilometr!!!!!!!!! bardziej opłaca się wziąć taryfę i można wypić kieliszek wina!!!!!!!!
Polacy
5 lata temu
To nie przypadek. Liczyli, że nikomu nie będzie się chciało z nimi walczyć, ale takie numery to nie w Polsce...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (20)
InnogyGoDown
5 lata temu
Właśnie mi teraz jeszcze się nalicza pomimo ze samochód zamknięty !!! Skonczyłem jazde od 5:46 rano z kwotą 51,24 PLN, a teraz mam 142,80 PLN o 06:43.. Zadzwoniłem na infolinie i zgłosziłem błąd aplikacji, i powiedzieli ze za 3 godziny ktoś zerknie na mój problem (będe miał wtedy z 500PLN naliczonych).. Więc dalsza część mojego nieszczęścia opowiem za 3 godziny !
Jabba
5 lata temu
Właśnie przydarzyła mi się taka sama sytuacja. W wtorek zakończyłem przejazd po około 15 minutach a następnego dnia otrzymałem wiadomość, że mój wynajem nadal trwa a do zapłaty mam ponad 1550 zł. Złożyłem reklamację i czekam. Okazuje się, że na odpowiedź mają 2 tygodnie. 1550 zł to nie mała kwota ale w Innogy nikogo nie obchodzi czy te środki są Ci niezbędne do przeżycia.
ex123
5 lata temu
1.19 zł za minutę , to już taksówki są tańsze, i odpada odpowiedzialność za jakiekolwiek zdarzenia na drodze czy mandaty. I zapewne sporo ludzi którzy potrafią liczyć swoją kasę też wybiera taksówkę. W tej firmie zapewne też sobie stają sprawę że każdy kto od nich wynajmie auto za tę cenę to niepełnosprytny potencjalny łoś do oskubania, więc go skubią
sceptyk100
5 lata temu
"...największy na świecie system car sharingu...", a takie podstawowe błędy w systemie czyli niejasne i nieoczywiste funkcje aplikacji obsługującej usługę? Porażka!!! O cenie nawet nie ma co się wypowiadać bo zrobili to inni porównując ją do ceny taksówki :-/ Nie widzę korzyści dla klienta.
samoel
5 lata temu
1,19 za minutę, to w warunkach miejskich ok. 3 zyla za kilometr!!!!!!!!! bardziej opłaca się wziąć taryfę i można wypić kieliszek wina!!!!!!!!