"Nie poprzemy kredytu 0 proc. Nie poprzemy, bo to jest propozycja dla deweloperów, a nie dla ludzi potrzebujących mieszkania. I to jest propozycja, która doprowadzi do jednego: do wzrostu cen mieszkań. Na to nie ma zgody Polski 2050. Znacie efekty wprowadzonego przed wyborami przez PIS programu "Bezpieczny kredyt 2 proc."? Średni wzrost cen mieszkań w Polsce o 13 proc.! W Warszawie o 21 proc., w Krakowie o 29 proc.! I co? Mamy powtórzyć ten scenariusz? Co to za państwo, które zamiast uczyć się na własnych błędach, bezrefleksyjnie je powiela" - napisał Szymon Hołownia na portalu X.
"Dziś potrzebujemy programu, który naprawdę będzie wspierał Polki i Polaków chcących kupić własne mieszkanie. Musi być to propozycja, w której pojawią się różne formy wsparcia budownictwa społecznego. Musimy zacząć budować mieszkania, które mają szansę kupić nie tylko najbogatsi z nas" - dodał.
Przypomnijmy, że dopłaty do kredytów to była jedna z kluczowych obietnic Koalicji Obywatelskich z czasów kampanii wyborczej. "Wprowadzimy kredyt z oprocentowaniem 0 proc. na zakup pierwszego mieszkania" - tak brzmi 91. punkt na liście "100 konkretów na 100 dni".
Szymon Hołownia po raz kolejny potwierdził, że klub Polska2050-Trzecia Droga nie poprze projektu ustawy o wsparciu dla kredytobiorców hipotecznych kredyt #naStart.
- Kredytu 0 procent (potoczna nazwa "Kredytu #naStart" - przyp. red.) nie poprzemy. Nic się w tej sprawie nie zmieniło. Jeżeli ta propozycja doprowadzi do tego, że będzie bardziej sprawiedliwa, pojawią się formy realnego wsparcia budownictwa społecznego, na którym nam bardzo zależy, to tak. Ale uważamy, że rozwiązania, które zapewnią prosty przepływ pieniędzy państwowych do deweloperów, to nie jest najlepsze rozwiązanie. Od tego nie będzie większej podaży mieszkań - powiedział w połowie lipca marszałek Sejmu i przewodniczący Polski 2050 Szymon Hołownia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kredyt #naStart bombardowany przez ministerstwa
"Kredyt mieszkaniowy #naStart" przyjął w ostatnim czasie ciosy z kilku stron. Negatywną opinię dotyczącą projektu wydało m.in. Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, który - tak jak Szymon Hołownia - wskazał, że może to doprowadzić do wzrostu cen mieszkań.
"Projektowane w ustawie rozwiązania nie adresują właściwie wyzwania, jakim jest poprawa dostępności mieszkaniowej. Ponownie zwracamy uwagę, że skierowane wsparcie do strony popytowej zamiast do tej związanej z podażą mieszkań może doprowadzić do niewspółmiernego wzrostu cen na rynku mieszkaniowym w krótkim okresie przed odpowiednim dostosowaniem podaży mieszkań" - podał resort.
Wcześniej Ministerstwo Finansów oceniło, że Kredyt #naStart "może doprowadzić do niewspółmiernego do fundamentów wzrostu cen i kosztów materiałów budowlanych w krótkim okresie".
Przypomnijmy, że minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk z PSL zapewniał jednak przed kilkoma dniami, że "Kredyt #naStart bywa złośliwe krytykowany przy pomocy nieuczciwych argumentów, że mógłby podnieść ceny mieszkań; mógłby, ale wzrostu nie będzie".
Kredyt #naStart na co najmniej 15 lat
Program kredyt #naStart ma zastąpić rodzinny kredyt mieszkaniowy i bezpieczny kredyt 2 proc. z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. "Kredyt #naStart" ma być udzielany na okres co najmniej 15 lat, ze stopą oprocentowania na poziomie stałym ustalonym na okres 60 miesięcy.
Z projektu wynika, że koszt dopłat do kredytów mieszkaniowych w przyszłym roku wyniesie ponad 1,15 mld zł, a w ciągu 10 lat będzie to łącznie prawie 19,4 mld zł.