Tworzeniem grafenu, materiału mającego zrewolucjonizować przemysł na skalę komercyjną, miała się zająć spółka Nano Carbon.
Spółka miała w ręku sporo atutów. M.in. technologię z Instytutu Technologii Materiałów Elektronicznych (ITME), najwyższej klasy urządzenia i państwowe pieniądze. Wśród jej właścicieli znajdziemy m.in. Polską Grupę Zbrojeniową czy KGHM TFI - pisze Rzeczpospolita.
To jednak nie wystarczyło. Pieniędzy zabrakło na rozpoczęcie produkcji grafenu na skalę przemysłową, więc na początku lutego spółka wystawiła swoje maszyny na sprzedaż.
- Obecnie prowadzone są prace w kierunku zakupu urządzeń Nano Carbon, w tym kluczowego do produkcji grafenu reaktora wartego kilkanaście milionów złotych. Instytut ma na ten cel przyznane środki z budżetu państwa i z funduszy unijnych. Obecnie trwają postępowania przetargowe - wyjaśnia w rozmowie z rzeczpospolitą Zbigniew Matyjas, dyrektor ITME.
Na to, by rozpocząć w Polsce produkcję grafenu na przemysłową skalę nie liczą też naukowcy odpowiedzialni za jego powstanie.
- O polskim grafenie zrobiło się cicho, a unikalna na świecie technologia produkcji tego materiału, której byłem autorem, została już niezależnie i samodzielnie opracowana przez Chińczyków - mówi Rzeczpospolitej dr hab. Włodzimierz Strupiński z ITME.
Badania nad grafenem i jego technologicznym wykorzystaniem trwają m.in. w Japonii, Korei, Chinach czy USA. Według szacunków międzynarodowych firm badawczych globalny rynek grafenu, obecnie wart ok. 200 mln dolarów, będzie rósł średniorocznie o ponad 40 proc., a w 2023 roku jego wartość przekroczyć może już 1 mld dol.
Grafen to materiał niezwykle wytrzymały, elastyczny, przezroczysty, przewodzi ciepło i prąd, może być też izolatorem. Jego zastosowanie bada się w wielu dziedzinach. Może posłużyć m.in. do skonstruowania elastycznych smartfonów, wydajniejszych ogniw słonecznych, superczułych detektorów gazów i opracowania nowatorskich terapii antynowotworowych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl