15 deweloperów notowanych na warszawskiej giełdzie sprzedało w II kw. br. o 41 proc. mniej mieszkań niż w analogicznym okresie rok temu. W porównaniu z poprzednim kwartałem sprzedaż spadła o 16 proc. - wynika z wyliczeń portalu RynekPierwotny.pl.
W okresie kwiecień - czerwiec br. 15 deweloperów notowanych na GPW znalazło nabywców na 4237 lokali. Jak wyliczył RynekPierwotny.pl, to o 41 proc. mniej licząc rok do roku i ponad 16 proc. słabiej w relacji kwartał do kwartału. W przypadku jednej ze spółek spadki sięgnęły 71 proc. rdr.
Po ponad ośmiu latach sprzedażowego boomu o historycznym wymiarze i długim trwaniu na szczycie koniunkturalnego cyklu, pierwotny segment mieszkaniówki w ciągu zaledwie kilku miesięcy zanurkował w odmętach przyspieszonego spowolnienia - skomentował ekspert portalu Jarosław Jędrzyński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W pierwszym półroczu sprzedano 9288 lokali, o prawie jedną trzecią mniej w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego.
"Podobnie słaby wynik (odpowiednio 3843 i 9028 jednostek) deweloperzy giełdowi w tej samej liczbie i zbliżonym składzie (4 zmiany) zakomunikowali ostatnio w II kw. i pierwszym półroczu 2015 r., a więc w początkowej fazie ostatniego ożywienia. W ten sposób, w kilka miesięcy, rodzimy popyt na mieszkania z pierwszej ręki cofnął się do poziomu sprzed siedmiu lat" – zaznaczył ekspert.
Zwrócił uwagę, że o ile w poprzednim kwartale jeszcze dwie spółki zaraportowały dodatni wynik rdr, o tyle obecnie cała stawka 15 firm znalazła się pod kreską.
"Co więcej, tylko w jednym przypadku – Murapolu, sprzedażowy regres miał wymiar jednocyfrowy zarówno w odniesieniu do kwartału jak i półrocza. Reszta spółek zakomunikowała spadki nie tylko dwucyfrowe, ale liczone niemal w każdym punkcie w grubych dziesiątkach procent. Fakt ten najlepiej potwierdza zdecydowanie niewesołą sytuację krajowych deweloperów o profilu mieszkaniowym, być może charakterystyczną już dla fazy depresji cyklu koniunkturalnego" - stwierdził ekspert.
Jak zauważył, w dalszym ciągu deweloperzy mieszkaniowi informują o rekordowej – rzędu 60-70 proc. udziału – przewadze transakcji gotówkowych nad kredytowymi. Oznacza to, że o ile sprzedaż mieszkań na kredyt uległa w ostatnich miesiącach załamaniu za sprawą podnoszenia stóp procentowych NBP, to sprzedaż gotówkowa wciąż ma się całkiem nieźle, ratując rynek przed całkowitym zastojem - wskazał Jędrzyński.
Podkreślił, że czołowi deweloperzy przekierowują swoją uwagę na rynek PRS – wynajmu instytucjonalnego. "Sęk w tym, że popyt z tej strony może pokryć w najbliższych latach od kilku do kilkunastu procent prezentowanego ostatnio potencjału inwestycyjnego deweloperów. Do tego będzie on skumulowany w kilku lokalizacjach największych rodzimych metropolii, pozostawiając całą resztę kraju na pastwę dekoniunktury" - ocenił ekspert.