O sprawie informuje "Gazeta Wyborcza". Dziennik powołuje się na Stowarzyszenie Studentów Prawa ELSA, które przeprowadziło badanie wśród 1,3 tys. studentów i studentek. 57 proc. z nich stwierdziło, że pracowali za darmo, a z kolei co drugi odbył praktyki bez wcześniejszego podpisania umowy.
ELSA, we współpracy Ogólnopolskim Porozumieniem Związków Zawodowych i fundacją Polska Debatuje, zwróciła się w tej sprawie do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, na czele którego stoi Bożena Borys-Szopa. Wszystkie podmioty domagają się likwidacji staży i praktyk jako tańszej lub bezpłatnej formy pracy.
"Każdy praktykant lub stażysta ponosi koszty związane z odbyciem praktyki lub stażu. Musi zapewnić sobie wyżywienie, ubiór, opłacić mieszkanie i pokryć koszty dojazdu. Bezpłatne praktyki i staże prowadzą do segmentacji rynku pracy i dyskryminacji osób, których nie stać na poniesienie takich wydatków" − pisze OPZZ w petycji. Resort pracy zapewnił, że przyjrzy się sprawie i spróbuje rozpatrzyć możliwe rozwiązania.
"GW" przypomina również, że umowy o praktykę absolwencką nie stanowią podstawy do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych ani ubezpieczenia zdrowotnego.
Gdzie najczęściej stosowane są bezpłatne staże? Z brakiem wynagrodzenia za nie muszą liczyć się studenci szukający pracy m.in. w mediach, w branży HR, marketingu, ubezpieczeniach i finansach oraz w kancelariach adwokackich. Spotkać je można również w NGO-sach.
Rada Dialogu Społecznego już w 2017 roku przyjęła uchwałę dotyczącą praktyk i staży. RDS zalecała m.in. to, aby każda praktyka trwająca dłużej niż miesiąc była płatna. Jednak to tylko zalecenia – nie nakładają one obowiązku prawnego na pracodawcę.
13. emerytura będzie niższa. Rząd musi oszczędzać
− Likwidacja bezpłatnych staży i praktyk jednym ruchem pióra nie ma sensu − uważa Zbigniew Żurek, wiceprezes Business Center Club, ekspert ds. rynku pracy i członek RDS, cytowany przez "GW". − Wszystko zależy od tego, komu staż przynosi wymierne korzyści: czy pracodawcy, bo praktykant wspomaga procesy w firmie, czy też praktykantowi, który nie przynosi przedsiębiorstwu pożytku, korzysta za to z jego uprzejmości i czasu, który ten poświęca na jego szkolenie.
Dziennik przypomina również o stażach z urzędu pracy. Mogą one trwać do 12 miesięcy a, pracodawca nie musi troszczyć się o koszty wynagrodzenia, które pokrywa starosta. Ile zatem zarobi sam pracownik? 941 złotych miesięcznie, ponieważ tyle wynosi 120 proc. zasiłku dla bezrobotnych, który przysługuje takim stażystom. Jeżeli odmówi on udziału w stażu, straci prawa do zasiłku. Nie każdy może sobie pozwolić na kilkumiesięczną pracę za mniej niż 1 tys. złotych.
W 2018 roku urzędy pracy w całej Polsce na wynagrodzenia stażystów wydały 851 mln złotych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl